Po spotkaniu "Beret" przyznał, że przekroczył przepisy. - Faul był ewidentny i rzut karny został podyktowany jak najbardziej słusznie. Nawet nie próbowałem dyskutować z sędzią. Po stracie gola cierpliwie czekaliśmy aż złapiemy swój rytm gry i zdobędziemy wyrównującą bramkę, a mecz rozpocznie się od początku. Udało się to po kilkunastu minutach. - W przekroju całego spotkania byliśmy lepsi od zespołu Pogoni. Szczególnie pod względem przygotowania fizycznego przewyższaliśmy grywali. Już pod koniec pierwszej połowy szczecinianie opadli z sił czego konsekwencją były dobre sytuacje do zdobycia gola Marka Saganowskiego i Jacka Magiery. Całe spotkanie wygraliśmy zasłużenie i duża w tym zasługa dobrego przygotowania kondycyjnego. Mam nadzieję, że siły utrzymamy do końca rundy, co pomoże nam w odnoszeniu kolejnych zwycięstw - powiedział Marek Jóźwiak.