Oświadczenie Blattera pojawiło się dzień po zapewnieniach brazylijskiego rządu, że obiekt zostanie oddany do użytku w lutym. Kilka dni temu dźwig runął na metalową konstrukcję dachu stadionu, łamiąc ją. Spadające elementy, o wadze ok. 420 ton, zniszczyły gotową już część obiektu. Zginęło wówczas dwóch robotników, a jeden został ranny. Tuż przed wypadkiem stan zaawansowania robót oceniano na 94 procent. FIFA nie szuka na razie zastępczego stadionu, na którym 12 czerwca miałby się odbyć mecz inaugurujący przyszłoroczny mundial. "Nie mamy na ten moment planu B. To kwestia wiary i zaufania. Jedyne, co możemy teraz zrobić, to prosić Boga, Allaha czy kogokolwiek jeszcze, by nie było już więcej wypadków w związku z mundialem" - zaznaczył Blatter, który przebywa w Costa do Sauipe, gdzie w piątek odbędzie się losowanie grup MŚ. Pierwotnie wszystkie areny, na których rozgrywane będą mecze wspomnianej imprezy, miały być oddane do końca 2013 roku. Udało się spełnić ten warunek tylko w przypadku dwóch. Wciąż trwają jeszcze ostatnie prace przy obiektach w Natal, Porto Alegre, Manaus. Według ostatnich zapewnień brazylijskiego ministra sportu Aldo Rebelo areny te zostaną oddane do użytku w styczniu. W lutym zaś mają być gotowe stadiony w Kurytybie i Cuiabie. Rebelo zapewniał jednak, że nie należy się przejmować opóźnieniami. "Na każdym ślubie, na którym byłem, panna młoda pojawiała się spóźniona, ale małżeństwo było potem udane" - zaznaczył.