Toshack w czasie swojej pracy trenerskiej prowadził już zespół z Kraju Basków. Teraz, po dziesięciu ledwie tygodniach we francuskim klubie, Toshack chce ponownie pracować w Hiszpanii. Przede wszystkim dlatego, że Real Sociedad proponuje mu kontrakt wart 1,3 mln dolarów za sezon. Po drugie prezydent klubu z San Sebastian, Luis Urange to jego serdeczny przyjaciel, a po trzecie Toshack ma w San Sebastian dom, który kupił będąc wcześniej trenerem Realu Sociedad. Probelm polega jednak na tym, że hiszpański zespół znajduje się w tej chwili w gronie zespołów spadających z Primera Division. Poza tym od miesiąca Baskowie nie maja trenera. W październiku zwolniono z tej funkcji Javiera Clemente, byłego szkoleniowca reprezentacji Hiszpanii. W listopadzie zespół tymczasowo prowadził Periko Alonso, ale teraz nikt nie pracuje z piłkarzami. Według hiszpańskiego dziennika sportowego "Marca" Toshack chciałby jak najszybciej po przybyciu do klubu zakontraktować napastnika Besiktasu Stambuł, Miroslava Karhana, który wcześniej grał w hiszpańskim Betisie Sewilla.