70 tys. fanów na Stadionie Olimpijskim w Berlinie oniemiało i w ciszy oglądało końcówkę meczu ze Szwecją. "Jestem w szoku. To powinna być dla nas lekcja życia. Lekcja, jak powinno się kończyć mecze. Po prostu nie mam wytłumaczenia na to co się stało" - powiedział Loew niemieckim dziennikarzom. W piątek jego podopieczni rozbili w Dublinie Irlandię 6-1. We wtorek natomiast po godzinie gry prowadzili 4-0 i wydawało się, że w podobnych rozmiarach pokonają Szwedów. Ku zdumieniu gospodarzy goście zdołali wyrównać. "Nigdy nie spodziewałem się, że zobaczę swój zespół jak w taki sposób zostaje wybity z rytmu. Coś stało się w głowach moich zawodników i wszyscy byli bardzo rozczarowani" - ocenił Loew. Na pozytywną reakcję po tym remisie zwrócił uwagę były piłkarz, a obecnie menedżer narodowej drużyny Oliver Bierhoff. "Ważne jest, że nie wracamy do codziennych problemów, ale w świetle dziennym analizujemy ten mecz" - ocenił były napastnik reprezentacji Niemiec. W grupie C Niemcy prowadzą z dorobkiem 10 punktów. Szwedzi mają trzy oczka mniej, ale rozegrali również jeden mecz mniej.