Ciąg niefortunnych zdarzeń rozpoczął się w lipcu 2020 roku. Piłkarz brał wówczas udział w rodzinnej imprezie, podczas której doszło do sprzeczki. Promes miał wtedy chwycić za nóż i dźgnąć w kolano swojego kuzyna. Quincy Promes oskarżony o usiłowanie zabójstwa z premedytacją Członek rodziny Promesa przeżył atak, po czym oskarżył zawodnika o napaść. Policja aresztowała gracza i umieściła w areszcie. Po dwóch dobach skrzydłowy został wypuszczony, ale śledztwo trwało dalej. Kilka miesięcy później Promes został oskarżony o usiłowanie zabójstwa i napaść z bronią w ręku. Jak się okazało, atak był planowany wcześniej. Świadczą o tym opublikowane przez serwis nos.nl podsłuchane rozmowy piłkarza z bliskimi. W środę wieczorem z Holandii napłynęły kolejne informacje. Prokuratura postanowiła zaostrzyć zarzuty. Teraz jest oskarżony nie o usiłowanie zabójstwa, lecz o usiłowanie zabójstwa z premedytacją. To sprawia, że potencjalna kara może być znacznie bardziej dotkliwa. Do tej pory Promesowi groziło 3,5 roku więzienia. Po zmianie zarzutów może to być maksymalnie 10 lat. Gdyby natomiast prokuratura postanowiła zakwalifikować czyn Holendra nie jako usiłowanie zabójstwa z premedytacją, lecz jako usiłowanie morderstwa z premedytacją (holenderska legislacja stanowczo rozróżnia te dwa pojęcia), wyrok mógłby być nawet dwa razy wyższy - 20 lat. Sprawa karna zaplanowana jest na 31 marca. Jakub Żelepień, Interia