Nie milkną echa poniedziałkowej konferencji prasowej prezentującej nowego selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski. Na PGE Stadionie Narodowym Cezary Kulesza zakomunikował, że to Czesław Michniewicz poprowadzi naszą kadrę w najbliższych miesiącach. W trakcie konferencji nie zabrakło także pytań dotyczących przeszłości nowego selekcjonera. Czesław Michniewicz był wyraźnie poirytowany, a były selekcjoner Jerzy Engel jest zniesmaczony wydarzeniami do których doszło w "świątyni" polskiego futbolu. - W pierwszej części konferencji miałem wrażenie, że jesteśmy nie na tej konferencji na której powinniśmy być. Uważam, że jeśli ktoś ma pytania do Czesława Michniewicza odnośnie jego przeszłości, powinien się z nim spotkać po konferencji i porozmawiać. Podczas prezentacji nowego selekcjonera trzeba było pchnąć wiele optymizmu dla tego człowieka. Ten optymizm mediów później przenosi się na trybuny, a więc do kibiców, aby oni tez byli pozytywnie nastawieni do reprezentacji. Z kolei ten optymizm selekcjoner musi przenieść na piłkarzy - mówi nam Jerzy Engel i dodaje. - Ta konferencja na pewno nie była dobrym miejscem, aby wracać do spraw sprzed prawie dwudziestu lat. Widzimy jednak pewne grupy dziennikarskie. Są dziennikarze, którzy bardzo wspierają Czesława Michniewicza i są tacy, którzy chcieliby widzieć na tym stanowisku zupełnie kogoś innego. Właśnie dlatego zadawali Michniewiczowi bardzo przykre pytania. Ja, jako były selekcjoner jestem za tym, aby na konferencjach prasowych przede wszystkim wspierać selekcjonera i pokazać mu, że wszystkim nam tak samo zależy, aby reprezentacja grała dobrze i zwyciężała. Temat przeszłości Czesława Michniewicza wraca w mediach co pewien czas. Trudno się spodziewać, aby po nominacji na stanowisko selekcjonera całkowicie zniknął. Jest duże prawdopodobieństwo, że do końca swojej kadencji 52-letni trener, mówiąc kolokwialnie będzie miał "pod górkę". Czesław Michniewicz selekcjonerem: Jerzy Engel: Ten temat uważam za zamknięty - Ja uważam, że temat został już zamknięty. Zresztą bardzo dobrze na konferencji prasowej podsumował to prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza. Nikt do tego nie wraca, tylko właśnie czasami jeszcze jacyś dziennikarze wyciągają tego typu historie. I tak to będzie myślę w najbliższych miesiącach wyglądało. Kto będzie chciał, to będzie do tego wracał, kto nie, to nie - twierdzi Jerzy Engel.Były selekcjoner uważa też, że decyzja o zatrudnieniu Polaka na stanowisko trenera kadry była jak najbardziej słuszna. - Cieszę się, że pomimo różnych kandydatur, bardzo dobrych trenerów z zagranicy, to Polak został selekcjonerem. Tego właśnie oczekiwałem, zwłaszcza w momencie, w jakim jest nasz futbol. Na polski rynku jest kilku dobrych trenerów o porównywalnym potencjale. Skoro Cezary Kulesza zdecydował się na Czesława Michniewicza, to może "ma nosa"? Może ma to wewnętrzne przekonanie, że właśnie z nim osiągnie w najbliższym czasie wyniki, o które nam wszystkim chodzi. Panowie znają się nie od dziś, pracowali ze sobą w Jagiellonii Białystok. Możliwe, że to jest najlepszy w tym momencie wybór. Jerzy Engel: Czesław Michniewicz zna bardzo dobrze rosyjski futbol - Myślę, że o zatrudnieniu Czesława Michniewicza zadecydowało prawdopodobnie też to, że osiągnął sukcesy z reprezentacją do lat 21, że pokonał Spartaka Moskwa z Legią Warszawa w Lidze Europy i że doskonale zna rosyjski futbol. Grając w Rosji trzeba będzie znać bardzo dobrze specyfikę gry z takim właśnie rywalem. Poza tym jakie są jego atuty? To człowiek kontaktowy, a gdy przyjeżdża się na zgrupowanie reprezentacji, to atmosfera w zespole jest bardzo ważna - zakończył Jerzy Engel. Rozmawiał w Warszawie Zbigniew Czyż