Inicjatywy sportowe dedykowane dzieciom są coraz częstszym ruchem największych polskich firm. Promocja wizerunku marki to jedno. Za wszystkim kryje się też misja, dzięki której duże firmy o silnej pozycji na rynku mają szanse przekonać najmłodszych do uprawiania sportu, bawiąc się i trenując ramię w ramię z gwiazdami sportu. Podczas Tauron Energetyczny Junior Cup w Krakowie, gościem specjalnym był Jerzy Dudek. Były piłkarz reprezentacji Polski docenia tego typu inicjatywy i sam żałuje, że przed laty nie miał okazji doświadczyć uczestnictwa w podobnych imprezach sportowych. - To jest niebo a ziemia. My nie mieliśmy takich doskonałych warunków i inicjatyw, które są bardzo ważne, a także infrastruktury sportowej. Każde czasy są inne i do każdych czasów trzeba się dostosować. Patrzę z zazdrością na tego typu imprezy. Kiedy są one dobrze zorganizowane, integrują całe środowisko. Dzieciaki uczą się tutaj wielu rzeczy, które potem mogą wykorzystać w życiu nie tylko sportowym, ale również poważnym - dorosłym. To chociażby umiejętności podejmowania decyzji i odpowiedzialności za nie. Charakter, który tutaj wykreują sprawi, że potem nie będą miały kompleksów - mówił Jerzy Dudek Chociaż z uwagi na wiek (8-10 lat) żaden z zawodników uczestniczących w finałowych rozgrywkach nie ma prawa pamiętać słynnego polskiego bramkarza z czasów zawodowej kariery, Jerzy Dudek był oblegany przez dzieci, które chciały zbić z nim piątkę lub zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. - Dzieci mają zawsze dużo pytań. Często są one bardzo prozaiczne typu, gdzie pan grał i z kim albo, jak obroniłem rzut karny. Każdy z nich musi natomiast wybrać swoją drogę rozwoju i musi mieć swój plan na sukces. Dziecko może się wspierać takimi autorytetami, jak ci którzy już ten sukces osiągnęli i na bazie ich doświadczeń się uczyć. Zawsze powtarzam, że to niełatwa droga, która wymaga wielu wyrzeczeń i poświęceń, ale przede wszystkim cierpliwości - dodał były reprezentant Polski. Po zakończeniu sportowej kariery Jerzy Dudek stale śledzi piłkarskie podwórko, będąc ekspertem w dziedzinie futbolu. Zapytany o miejsce w szeregu Roberta Lewandowskiego wśród najlepszych piłkarzy świata przyznał, że "Lewemu" nie będzie łatwo w boju o prestiżową "Złotą Piłkę". - Konkurencja zawsze jest bardzo duża. Jeżeli gra się na najwyższym poziomie to jest ona równie wysoka. Na pewno jest grono wspaniałych piłkarzy, jak zawsze, i zapewne też plebiscyt również w tym roku dostarczy wielu kontrowersji. W tamtym sezonie została przełamana hegemonia pomiędzy Ronaldem i Messim. Mam nadzieję, że w tym roku stanie się podobnie. Moim zdaniem Robert Lewandowski należy do czołówki zawodników na świecie i będzie zajmował bardzo wysokie miejsce, natomiast nie sądzę, żeby miał szanse wygrać ten plebiscyt. Jest jednak kilku zawodników, którzy mają więcej sukcesów tak, jak na przykład piłkarze Liverpoolu, będący faworytami do zwycięstwa w plebiscycie. U nich to chociażby triumf z reprezentacją, w Premier League i ten w Europie, dobra i skuteczna gra. W dodatku Messi jest w świetnej formie, który jest zawsze wysoko oceniany - ocenił Dudek. Lewandowski stanowi też jedno z mocniejszych, o ile nie najmocniejsze ogniwo w reprezentacji Polski, przed którą jeszcze dwa mecze eliminacyjne do przyszłorocznych mistrzostw Europy. Zbudowanie silnego zespołu przed europejskim czempionatem będzie nie lada wyzwaniem. Jak twierdzi Jerzy Dudek, w ostatnich latach udało się to uczynić tylko raz. - Reprezentacja zawsze jedzie na turniej, aby osiągnąć jak najwięcej korzyści dla siebie. Cały kraj będzie im kibicował i wszyscy z niecierpliwością będziemy oczekiwać na te mistrzostwa. Będą to trochę inne mistrzostwa, niż te, do których byliśmy przyzwyczajeni. Dwanaście miast w całej Europie to duży wysiłek organizacyjny, aby temu wszystkiemu podołać. Dzisiaj możemy dywagować, ale wszystko będzie zależało od okresu bezpośrednio przed turniejem, czyli tego, jak zawodnicy wykorzystają ostatni miesiąc przed nim. Do tej pory różnie to wyglądało i tylko raz udało się Nawałce dobrze przygotować zespół - w 2016 roku. Drużyna wtedy była bardzo zmobilizowana, w następnych latach wyglądało to już dużo gorzej - przyznał były bramkarz Liverpoolu. Po niedzielnym zwycięstwie Liverpoolu nad Manchester City w Premier League Dudek emocjonował się w mediach społecznościowych sukcesem dawnej drużyny. Monitorując angielskie podwórko oświadczył, że Liverpool należy automatycznie traktować jako pretendenta do obrony Ligi Mistrzów. - Liverpool jest teraz w takiej formie i w takim gazie, że należy z automatu wziąć go pod uwagę jako faworyta do zdobycia Ligi Mistrzów. To na co kibice Liverpoolu czekają najbardziej to oczywiście zwycięstwo w Premier League. Na to drużyna czeka od trzydziestu lat. Myślę, że wszystkie siły będą skupione na tym. Wiadomo, że w połowie sezonu nikomu nie wręczamy jeszcze pucharów i orderów. To jeszcze bardzo długa droga - dodał Dudek, grający w Liverpoolu do 2007 roku. W sobotę 16 listopada "Biało-Czerwoni" zagrają z reprezentacją Izraela w meczu eliminacyjnym do mistrzostw Europy. Czerwcowe spotkanie z Izraelem na PGE Narodowym w Warszawie Polacy wygrali 4-0. Jak będzie na wyjeździe? - To będzie bardzo trudne spotkanie dla nas, bo nasza reprezentacja ma ostatnio problemy na wyjazdach, więc warto by było przełamać tę passę. Musimy zdobyć punkty w tych dwóch ostatnich meczach, żeby być losowanymi z pierwszego koszyka na mistrzostwa Europy. Ułatwiłoby to nam całą drogę na tym turnieju - zakończył Jerzy Dudek. Rozmawiała: Aleksandra Bazułka