Jerzy Brzęczek w lipcu 2018 roku podjął się niezwykle trudnego wyzwania. Szkoleniowiec został nominowany przez Zbigniewa Bońka na następcę Adama Nawałki w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Wówczas pojawiało się wiele głosów krytyki odnośnie tego ruchu, a decyzja ówczesnego prezesa PZPN dla wielu ekspertów była kompletnie niezrozumiała, bo Brzęczek wcześniej nie zrobił zbyt wiele, aby na tę pozycję zapracować. Media: Xavi zdecydował ws. Joao Felixa. Portugalczyk o krok od dołączenia do Barcelony Z perspektywy czasu trzeba wszystkim wątpiącym w ten ruch, przyznać rację. Były selekcjoner z kadrą pożegnał się w atmosferze, której wszyscy chcieli uniknąć, a największego przeciwnika wydawał się mieć w Robercie Lewandowskim. Nieumiejętność porozumienia z Lewandowskim mocno wpływała na to, jak wyglądała gra reprezentacji Polski pod wodzą byłego trenera Rakowa Częstochowa. Brzęczek broni Krychowiaka Z pewnością problemów z kontaktami z Lewandowskim nie ma Grzegorz Krychowiak. Doświadczonego środkowego pomocnika od mundialu w Katarze nie widzimy jednak na liście powołanych do gry w kadrze. Taką decyzję raz za razem podejmuje Fernando Santos, który dla "Krychy" nie widzi miejsca w drużynie. Postępowania obecnego selekcjonera kompletnie nie rozumie Brzęczek. Świetne wieści dla Lewandowskiego i spółki. FC Barcelona oficjalnie ogłasza, jest komunikat W rozmowie z tygodnikiem "Piłka Nożna" były selekcjoner reprezentacji Polski wyraził swoje niezadowolenie z tego, że Krychowiaka w reprezentacji Polski już nie oglądamy. - Grzesiek wywołuje emocje u opinii publicznej. W ostatnim czasie wszystko, co było złe w grze drużyny narodowej, spadało na niego. Jest to zawodnik nie w każdym elemencie idealny, niemniej szczególnie w fazie defensywnej - w kwestii poruszania się taktycznego, zabezpieczenia środka pola - umiejętności i doświadczenia mu nie brakuje - broni Krychowiaka Brzęczek. Brzęczek uderza w Santosa Były selekcjoner naszej kadry odniósł się także do tematu dotychczasowej pracy Fernando Santosa na jego dawnym stanowisku. Brzęczek zwrócił szczególną uwagę na atmosferę w drużynie, której według niego nie ma. Niedawny szkoleniowiec Wisły Kraków uważa, że może to być jeden z głównych powodów tego, jak wygląda obecnie gra reprezentacji Polski. Santos faktycznie jak na razie nie wygląda na kogoś, kto miałby zbawić polską reprezentację. Dotychczas prowadził Biało-Czerwonych w zaledwie czterech spotkaniach. Dwa z nich wygrał, kolejne dwa przegrał, co jednak najgorsze obie z porażek miały miejsce w wyjazdowych meczach eliminacji do mistrzostw Europy w Niemczech w 2024 roku. W tym gronie jest oczywiście kompromitacja na Mołdawii.