Jerome Boateng ostatni jak do tej pory mecz w kadrze rozegrał 13 października 2018 roku. Zaliczył 90 minut przeciwko Holandii w Lidze Narodów. Niemcy przegrali tamto spotkanie 0-3. Wkrótce potem ówczesny selekcjoner reprezentacji, Joachim Loew, zrezygnował z trzech rutynowanych graczy - Matsa Hummelsa, Thomasa Muellera i właśnie Boatenga. Miała to być reakcja na przegrany z kretesem mundial w Rosji. Nasi zachodni sąsiedzi, broniąc tytułu mistrza świata, zajęli wówczas ostatnie miejsce w grupie. Loew zamierzał odmłodzić zespół. Uzyskiwane wyniki były jednak dalekie od jego oczekiwań. W efekcie zabrał na finały Euro 2020 Hummelsa i Muellera. Boateng nadal pozostawał na bocznicy. W dużej mierze wpływ na to miały kłopoty osobiste piłkarza. Samobójstwo popełniła jego była partnerka, polska modelka Kasia Lenhardt. Z medialnych doniesień wynikało, że wcześniej zawodnik był przez nią oskarżany o przemoc fizyczną i szantaż. Sebastian Staszewski, Radosław Majewski i Sławomir Peszko o polskiej Ekstraklasie - Oglądaj teraz! Jerome Boateng odebrał telefon od Hansiego Flicka Tymczasem "Bild" donosi, że z 33-letnim zawodnikiem w ostatnich dniach kontaktował się obecny szef niemieckiej kadry, Hansi Flick. Niedawny trener Bayernu Monachium zaraz po objęciu selekcjonerskiej posady oznajmił, że nie zamierza przed nikim zamykać drzwi do drużyny narodowej. Teraz najwyraźniej uznał, że mistrz świata z 2014 roku jest jednym z tych piłkarzy, którego będzie w swoim zespole potrzebował. Od 1 września Boateng jest graczem Olympique Lyon. Zmienił klubowe barwy po 10 latach gry dla Bayernu. Jego obecna umowa obowiązuje do połowy 2023 roku. UKi El. MŚ 2022 - wyniki, tabele, strzelcy, terminarz