- Zagrałem supermecz. Pokonaliśmy Monaco 2:1, a ja strzeliłem swoją pierwszą bramkę w lidze francuskiej. I to jaką! - nie krył radości Jeleń na łamach "Super Expressu". - Czuję, że forma wróciła. Na początku sezonu byłem zmęczony ciężkimi treningami, ale ostatnio trener odpuścił i odżyłem. Znów mam "depnięcie", odjeżdżam rywalom jak wcześniej. Przeciw Monaco oddałem więcej strzałów niż w czterech poprzednich meczach! - podkreślił reprezentant Polski. - To była 58. minuta. Dostałem podanie od Duńczyka Kahlenberga. Najpierw chciałem przyjąć, ale szybko zmieniłem zdanie i uderzyłem natychmiast. Piłka idealnie siadła na nodze i wpadła po krótkim rogu. Ulżyło mi, że się przełamałem. Wcześniej byłem wkurzony, bo w czterech pierwszych meczach nic nie strzeliłem. No, ale teraz pójdzie już z górki - dodał Jeleń. Świetny występ Jelenia oglądali z trybun stadionu Abbe Deschamps polscy trenerzy - Paweł Janas i Henryk Kasperczak.