Wprawdzie pomocnik Legii rozegrał bardzo dobre spotkanie, ale w jego trakcie znów przyplątała się kontuzja, tym razem kolana. - Początkowo myślałem, że to nic groźnego. Z dnia na dzień noga bolała mnie coraz bardziej. Nie pomagały masaże i okłady z octu jabłkowego. Mimo to zdecydowałem się pojechać na zgrupowanie Legii do Bawarii - wyjaśnił popularny "Jarza" w rozmowie z "Życiem Warszawy". - Nie trenuję, a jedynie leżę w łóżku. W środę miałem punkcję. Doktor wyciągnął mi całą strzykawkę krwi z wodą. Nie miałem ultrasonografii, ale okazało się, że mam uszkodzoną torebkę stawową. Mam jednak nadzieję, że szybko wrócę do treningów. Według szkoleniowca Legii Dariusza Kubickiego na razie dla Jarzębowskiego nie ma miejsca w pierwszym składzie klubu z Łazienkowskiej. - Jestem zaskoczony. Ale jeżeli tak powiedział, pewnie chce, abym nie czuł się zbyt pewnie - wyjaśnił piłkarz, który powiedział także o swoim preferowanym ustawieniu. - Świetnie czuję się w roli defensywnego pomocnika i doskonale mi się gra w parze z Łukaszem Surmą - powiedział Jarzębowski. - Pozycja ofensywnego pomocnika przypadnie pewnie Jackowi Magierze.