Spotkanie z Danią to ostatni sprawdzian przed pojedynkami z Irlandią Płn. i Anglią, którymi na początku września rozpoczniemy eliminacje do MŚ 2006. "W meczu z Danią ważniejsza od wyniku jest gra. Chcę, by współpracowały ze sobą formację, by było coś takiego jak umiejętne przejście do ataku. I najważniejsze, by piłkarze robili to, co założyliśmy sobie przed meczem. Na boisku musi być improwizacja, ale jej, w niektórych spotkaniach, było stanowczo za dużo" - stwierdził "Janosik". Trener reprezentacji Polski wybrał już "dwójkę" do naszej bramki. To Artur Boruc. "Na dwumecz eliminacyjny potrzebuję trzech ludzi. Los płata przecież różne figle. Nie wiem jednak kto, to będzie" - powiedział w "Sporcie" Janas. Selekcjoner wytłumaczył też dlaczego w kadrze na Danię zabrakło Michała Golińskiego, Tomasza Frankowskiego i Euzebiusza Smolarka. "Goliński był w USA. Nie jest tak, że nie daję mu szansy, ale na jego pozycji może grać czterech ludzi, których mam we Wronkach (tam odbywa się zgrupowanie - przyp. red.). Napastników też mam kilku. Smolarek ostatnio grał 20 minut. pamiętam o nim, ale on też musi się określić. Na mecz ze Szwecją Dudek przyjechał, choć miał wakacje, a Smolarek nie mógł i zagrał w tym czasie jakiś sparing" - stwierdził "Janosik". Trener naszej reprezentacji wie, że bilety na środowe spotkanie schodzą bardzo słabo. "Wiem, że jest olimpiada. Wyścigi Jędrzejczak oglądałem po dziesięć razy i to ona jest w środę naszą wielką... rywalką. Wierzę jednak w kibiców" - powiedział Janas.