Selekcjoner "biało-czerwonych" nie lubi za bardzo chwalić swoich podopiecznych i po raz kolejny dał temu wyraz po meczu w Chicago. - Z pewnością kilku zawodników zaprezentowało się bardzo dobrze. Jednak jeden mecz to nie wszystko. Teraz będą musieli utrzymać równie wysoką formę w sezonie. Nie mam zwyczaju wyróżniać nikogo po nazwisku. A cóż takiego zrobił Boruc? Zrobił karnego i obronił go - żartował Janas, który był pod wrażeniem licznie zgromadzonych na trybunach polskich kibiców. - Na trybunach Soldier Field w Chicago przeważali Polacy. Chciałbym podziękować Polonii, bo przyjęto nas tu znakomicie. To Amerykanie mogą powiedzieć, że grali na wyjeździe - dodał selekcjoner.