- Mam nadzieję, że wynik jest dobry. Bardzo dziękuję chłopakom za podjęcie walki. Był to bardzo trudny mecz dla nas, tym bardziej, że jak sami wiecie w ciągu tego tygodnia musiałem wymienić prawie 1/3 ekipy ze względu na kontuzje - powiedział selekcjoner. Janas zwrócił uwagę na urazy, które mogą nieco popsuć szyki przed meczem z Walią. - Wśród chłopaków jest kilku poobijanych, których nie wiem czy uda się postawić do środy na nogi. Zszedł Kałużny, który miał problem z łydką. Hajto też ma jakiś problem. Musimy się jednak pozbierać, by za cztery dni znowu zagrać kolejny mecz walki - stwierdził trener, który nie zgodził się z opinią, iż nieco gorzej zaprezentowała się II linia naszego zespołu. - Nie wiem czy spisali się słabo. Chciałbym, aby w każdym meczu popełniali błędy i wynik był zawsze taki jak dzisiaj - wyjaśnił Janas. Dobrą zmianą okazało się wprowadzenie w 67. minucie Tomasza Frankowskiego. - "Franek" się dobrze wprowadził. Miał takie zadanie, żeby krążyć w okolicach "16". Zrobił rzut wolny i strzelił bramkę, choć muszę przyznać, że sprawił mi trochę nerwów, bo powinien za pierwszym razem strzelić - przyznał trener. - Jednak ostatecznie piłka wpadła do bramki i bardzo się z tego cieszę. Janas chwalił także pewnie spisującego się w bramce Jerzego Dudka. - Jurek spisał się bardzo dobrze. Bronił z wyczuciem, a miał bardzo dużo trudnych piłek - powiedział. Andrzej Łukaszewicz, Wiedeń