- Jeśli miałoby się to potwierdzić, to proszę bardzo. Niech mi wypłacą pieniądze i jadę dalej. Ja mogę stąd odejść i to bardzo chętnie. Bo to jest kompletnie zwariowane miejsce! - dodał 33-letni zawodnik. - Dopiero drugi rok tu jestem, ale już mi się chyba przez to katarskie zamieszanie pierwsze siwe włosy pojawiły. A gdybym chciał to brać na poważnie, bez dystansu, to pewnie po tej przygodzie z Katarem musiałbym się w jakimś zakonie zamknąć, żeby dojść do siebie - stwierdził Bąk. - Szejkowie nie znają się na piłce, ale to do nich nie dociera. Myślą, że wiedzą wszystko. Wcześniej słyszałem, że Al-Rayyan chciał ściągnąć Nedveda, a nawet Ibrahimovicia. Tylko kto by tu przyjechał? Moim zdaniem każdemu cudzoziemcowi, który wytrzyma w Katarze trzy lata, powinno się przyznawać medal - podkreślił reprezentant Polski. - O pieniądze jestem spokojny, tu mnie nie wykiwają, bo to są umowy z homologacją FIFA. Kontrakt mam do maja, ale dłużej na pewno tu nie zostanę - zakończył Bąk.