Aż do dzisiaj Łotysze mieli na koncie tylko jedno trafienie, ale nie było ono dziełem żadnego z nich, tylko samobójczym trafieniem Darko Velkovskiego z Macedonii Północnej. W Beer Shewie Łotysze mogli się cieszyć z całkowicie własnego gola. Wypracował go napastnik Bruk-Betu Termaliki - Vladislavs Gutkovskis, który mocnym podaniem wypuścił na czystą pozycję Kameszsa, a ten na 16. metrze przyjął prawą nogą, by lewą posłać piłkę w lewy róg. Ofir Meir Marciano nie miał szans na skuteczną interwencję. Łotyszy nie uchronił przed porażką nawet bramkarz Pavels Steinbors. Munes Dabbur, po podaniu z lewej flanki Tawathy, strzelał z sześciu metrów i bramkarz Arki, pomimo wyjścia, był bez szans. Później Pavels obronił uderzenie z bliska Dabbura, ale nie mógł zaradzić na dobitkę, atakującego piłkę wślizgiem, lidera listy strzelców eliminacji do ME - Erana Zahaviego. Następnie, po podaniu Zahaviego, łotewscy obrońcy byli na tyle uprzejmi, że rozstąpili się niczym Morze Czerwone przed Mojżeszem i zrobili autostradę do bramki Dabburowi. Munas, za którego Sevilla zapłaciła 17 mln euro, był również uprzejmy, ale dla swojej drużyny i kibiców - piękną podcinką pozbawił Steinborsa nadziei na obronę. Zwycięstwo Izraela byłoby wyższe, ale w 88. minucie gości uratowała poprzeczka po strzale Zahaviego. Zobacz szczegóły el. do Euro 2020 MB