- W Krakowie znowu pokazaliśmy dobry futbol, co z tego, jak nie przyniosło to żadnego rezultatu - powiedział Maciej Iwański, pomocnik tego zespołu. - Niezbyt udanie zaczęła się dla was ta wiosna. Piąty mecz i wciąż pozostajecie bez zwycięstwa. - Jeżeli chodzi o zdobycz punktową, to nie możemy być zadowoleni, ale wolelibyśmy grać słabiej, ale odnosić zwycięstwa. Na razie gramy ładnie dla oka, jednak nie przynosi to żadnych efektów. - W końcówce meczu zabrakło wam trochę szczęścia, mieliście bowiem kilka okazji do zdobycia wyrównującej bramki m.in. po strzale Mateusza Żytki, który minimalnie się pomylił z kilku metrów. - Im bliżej było końca spotkania, mieliśmy większą przewagę, ale faktycznie to my przez cały mecz dyktowaliśmy warunki. Szkoda, że straciliśmy bramkę, tak naprawdę z niczego. Chwila dekoncentracji, długie podanie, które powinno być przecięte, i znowu zostajemy bez punktów. Naszą bolączką jest to, że nie strzelamy bramek (ta sztuka nie udała się Zagłębiu od 440 minut - przyp. red.).Gdyby udało nam się zdobyć choć jednego gola, to może przełamalibyśmy się. - Spodziewaliście się takiego spotkania na Kałuży? - Oglądaliśmy Cracovię w poprzednich meczach, ale bardziej przywiązywaliśmy uwagę do naszej gry. Chcieliśmy zagrać skuteczniej, znowu się nie udało. Paweł Pieprzyca, Kraków