Irureta swoją decyzję tłumaczy sprawami rodzinnymi, jednak wpływ na jego odejście ma z pewnością pogarszająca się kondycja finansowa Deportivo, co ma również odzwierciedlenie w sportowych wynikach zespołu w tym sezonie. "El Depor", które jeszcze wiosną ubiegłego roku wyeliminowało z LM kolejno Juventus i AC Milan (niezapomniane 4:0 na Riazor), po 17. kolejkach bieżących rozgrywek Primera Division zajmuje w tabeli odległe 9. miejsce. Jesienią podopieczni Javiera Irurety pożegnali się z rozgrywkami Pucharu Króla i w kompromitującym stylu odpadli w fazie grupowej Ligi Mistrzów (tylko punkt w sześciu meczach, a na koniec 0:5 z AS Monaco na Riazor). Dodatkowo galicyjski klub opuścił już przed sezonem Marokańczyk Nouredine Naybet (przeszedł do Tottenhamu), a obecnie bliski transferu do Newcastle jest Urugwajczyk Walter Pandiani ("Sroki" oferują 3,5 miliona funtów). Prawdopodobnie w czerwcu do Barcelony odejdzie także Alberto Luque. Deportivo właśnie pod wodzą Irurety zapisało w swojej historii największe triumfy. W 2000 roku piłkarze "El Depor" wywalczyli jedyne mistrzostwo Hiszpanii, a dwa lata później triumfowali w Madrycie (wygrana 2:1 z Realem) w finale Pucharu Króla. Wśród potencjalnych następców Irurety prezes Augusto Cesar Leindoro wskazuje Francuza Luisa Fernandeza, Hiszpana Mane (w 2001 roku z Alaves dotarł do finału Pucharu UEFA) oraz Meksykanina Javeira Aguirre (obecny trener Osasuny Pampeluna). Jak ujawnia dziennik "Marca" pod koniec grudnia Leindoro rozmawiał także z Wanderlei'em Luxemburgo, jednak Brazylijczyk wybrał ofertę Realu Madryt. Rafał Dybiński