Zwycięstwo w sobotę odniósł także lokalny rywal "nerazzurri". AC Milan wygrał na wyjeździe z AC Parma 2:1 i traci w tabeli tylko jeden punkt do liderującego Juventusu, który w niedzielę podejmie Lazio. Na Stadio Tardini przeżywająca kłopoty AC Parma była bardzo bliska urwania punktów faworyzowanemu Milanowi. Od 67. minuty - po celnym strzale głową Gilardino - gospodarze prowadzili nawet 1:0, ale ostatnie osiem minut regulaminowego czasu gry pozwoliło "rossoneri" odnieść cenne zwycięstwo. Wyrównał uderzeniem z bliskiej odległości Kaka (82. min), a w 89. minucie we właściwym czasie we właściwym miejscu znalazł się Pirlo, nie dając szans Freyowi. Już po 36 minutach pojedynku Interu z FC Messina gospodarze wygrywali 3:0. Klasycznym hat-trickiem popisał się Adriano, który po tym spotkaniu umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji strzelców włoskiej Serie A z 13 trafieniami na koncie. Goście z Sycylii byli także bezradni po przerwie i to mimo gry w liczebnej przewadze już od 49. minuty. Wówczas to wychodzącego czystą pozycję Yanagisawę nieprzepisowo zatrzymywał Toldo i prowadzący to spotkanie sędzia Collina nie miał wątpliwości, wyrzucając golkipera z murawy. Do bramki Interu wszedł młody Urugwajczyk Carini i w swoim debiucie... obronił rzut karny egzekwowany na raty przez Amoruso (po pierwszym celnym strzale arbiter zarządził powtórkę). Wcześniej (55. min) padł czwarty gol dla gospodarzy. Piłka po uderzeniu z rzutu wolnego Mihajlovicia odbiła się od słupka oraz od pleców bramkarza Eleftheropoulosa i wpadła do siatki. Wynik meczu na 5:0 ustalił Vieri, budząc spory aplauz na niezbyt szczelnie wypełnionym Stadio Giuseppe Meazza. Była to dopiero trzecia wygrana w rozgrywkach dla Interu, który pozostaje jedyną niepokonaną ekipą w lidze. Inter nie przegrał w tym sezonie także ani jednego spotkania oficjalnego, licząc Serie A, Ligę Mistrzów oraz Coppa Italia.