"Becks" przed pojedynkiem z Walią miał już na koncie jedną żółtą kartkę i każda następna wykluczała go z udziału w kolejnym meczu eliminacji mistrzostw świata. Po tym, jak pomocnik Realu Madryt nabawił się urazu w starciu z Benem Thatcherem, przez co nie zagra przez kilka tygodni, postanowił "złapać" kartkę i mieć to jedno spotkanie z głowy. "Zrobiłem to rozmyślnie. Jestem pewny, że niektórzy ludzie nie sądzili, że jestem na tyle sprytny, aby coś takiego wymyślić, ale ja mam na tyle rozumu" - powiedział Beckham w "Daily Telegraph". "Czułem, że ta kontuzja, której się nabawiłem, jest dość poważna, dlatego sfaulowałem Thatchera. Już wcześniej miałem złamane żebro i wiem, że przerwa w grze może potrwać nawet kilka tygodni. Dlatego postanowiłem oczyścić się z kartek i mieć z tym spokój" - dodał pomocnik reprezentacji Anglii. "Ten uraz jest bardzo frustrujący, bo nie można go specjalnie leczyć. Nie mogę trenować, ani nawet biegać, bo cały czas czuję ból. Gdy wrócę do Madrytu natychmiast spotkam się z lekarzem Realu, aby mnie zbadał. Słyszałem, że "Królewscy" chcą, żebym już w środę lekko trenował, ale to jest niemożliwe. Jeśli za szybko wrócę do gry, to ten uraz może się odnowić, dlatego sądzę, że będę musiał pauzować cztery do pięciu tygodni" - stwierdził piłkarz. Oznacza to, że Beckham opuści kilka meczów w Primera Division i w Lidze Mistrzów. Nie zagra także raczej w towarzyskim meczu reprezentacji z Hiszpanią, który odbędzie się 17 listopada w Madrycie. "Bardzo chciałbym wystąpić w tym pojedynku, ale chyba nie zdążę się wykurować" - powiedział "Becks". Wszystkie spotkania grupy 6 eliminacji piłkarskich MŚ 2006 można śledzić w naszym serwisie NA ŻYWO