Inwestor nie będzie tracić czasu i jeszcze w zimowym okienku transferowym sprowadzi na El Sardinero nowych piłkarzy. Niewykluczone, że nawet z Realu Madryt albo Barcelony. 37-letni Ahsan Alí Syed, z wykształcenia prawnik i finansista, podbój piłkarskiego świata planował od kilku miesięcy, ale początkowo chciał zaczynać w Anglii. W połowie 2010 roku negocjował kupno Blackburn Rovers, chciał zainwestować ponad 300 mln funtów, z czego jedną trzecią obiecywał natychmiast wydać na transfery. Pierwszym głośnym nazwiskiem na Ewood Park miał być David Beckham. Rozmowy z właścicielami Rovers nie przebiegały jednak tak pomyślnie, Ali Syed zerwał negocjacje i zaczął rozglądać się za innym klubem. Całkowite zadłużenie Racingu Santander sięga 140. mln euro, a na domiar złego nad spółką Dunviro, dotychczasowym właścicielu 80-procentowego pakietu akcji klubu, krąży widmo bankructwa. Stąd chęć oddania Racingu w ręce bogatszych właścicieli. W grupie zainteresowanych nabyciem pierwszoligowca Ahsan Alí Syed nie miał sobie równych. Majątek wart miliardy euro Majątek Ali Syeda trzeba liczyć w miliardach euro, pochodzi on z rodziny działającej na rynku finansowym w Indiach od 150 lat. Już w wieku 18 lat przeprowadził pierwszą transakcję o wartości przekraczającej milion dolarów. Zrzeszająca liczne firmy spółka Western Gulf Advisory, której założycielem i dyrektorem wykonawczym jest właśnie Ali Syed, operuje na rynkach naftowych, finansowych i nowych technologii. W Racingu zainwestuje WGA Sports Holding, posiadająca swoją siedzibę w Amsterdamie. Wszystkich informacji udzielał Ali Syedowi prezydent Racingu Francisco Pernia. Hindus pytał o specyfikę miasta, funkcjonowanie klub, kibiców i ich reakcję na przybycie zagranicznego inwestora. Gdy przedłużające się rozmowy zeszły na temat Formuły 1, sportu związanego z lokalną społecznością dzięki Bankowi Santander, sponsorowi drużyny Ferrari, Ali Syed odkrył w Pernii bratnią duszę i zaproponował mu kontynuowanie pracy w dotychczasowej roli. - Futbol to dla mnie nie tylko inwestycja, ale i osobista pasja. Posiadanie klubu piłkarskiego i oglądanie gry mojej drużyny od zawsze było moim marzeniem - wypowiadał się w prasie przyszły właściciel drużyny z El Sardinero. - Studiowałem różne opcje z różnych państw w ostatnich miesiącach, a Racing Santander pasował do mojej strategii, jest dobrze zarządzanym klubem z długoterminowym potencjałem - powiedział biznesmen. Przyznał też, że wpływ na decyzję o inwestowaniu w Hiszpanii miały ostatnie finały Mistrzostw Świata i cała bogata historia hiszpańskiego futbolu, który wydał na świat mnóstwo gwiazd. Zakupy w Barcelonie i Realu Czerpanie przyjemności z oglądania zwycięstw "Górali", obecnie 14. drużyny tabeli, z czteropunktową przewagą nad strefą spadkową, mają Alí Syedemu zagwarantować nowi piłkarze. Lokalny dziennik "El Diario Montanes" już zaczął wymieniać zawodników, którzy w ostatnich dniach stycznia mogą przenieść się do stolicy Kantabrii. Padały takie nazwiska jak: Mahamadou Diarra, Ezequiel Garay i Pedro Leon z Realu Madryt, Federico Fazio, Alejandro Alfaro i Renato z Sevilli, Bojan Krkic, Jeffren i Thiago Alcantara z Barcelony. Na samym początku Ahsan Alí Syed planuje wydać w Racingu około 50 mln euro, z czego dwa miliony kosztować będą udziały w klubie, a kolejnych kilkanaście milionów pochłonie część najpilniejszych zobowiązań. Resztę może rozdysponować dyrekcja sportowa. Ali Syed pójdzie śladami katarskiego szejka Abdullaha Bin Nasser Al-Thaniego, który w 2010 roku kupił inny hiszpański zespół - Malagę - i obecnie przeprowadza transferową ofensywę. Rok wcześniej w Hiszpanii pojawili się urugwajscy inwestorzy, ale musieli obejść się smakiem. Pakiet większościowy akcji Valencii zdobyła tajemnicza spółka Inversiones Dalport, jednak nie zdołała przejąć władzy w klubie. Prezydent "Los Ches" Manuel Llorente nie ufał w czyste intencje tajemniczych inwestorów, powiązanych z fałszerzami papierów wartościowych, i z pomocą lokalnych władz ukończył przygotowaną emisji nowych akcji, dzięki czemu zdołał utrzymać rządy. Powtórzenie historii z Blackburn albo Valencią jest mało prawdopodobne, hiszpańska prasa jest przekonana, że Ahsan Alí Syed lada dzień wyląduje w Santander. Nawet jeśli jego prywatny odrzutowiec nie zmieści się na lotnisku Parayas. O dokładne wymiary hangaru Ali Syed wypytywał już Francisco Pernię. Jeśli jest zbyt mały, najwyżej zbuduje nowy. Łukasz Kwiatek <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-hiszpania-primera-division,cid,658,sort,I">Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Primera Division</a>