W Buczy przed rozpoczęciem wojny mieszkało około 45 tysięcy osób. Po masakrze zorganizowanej przez rosyjskie wojska, Bucza jest w ruinach, na ulicach można znaleźć pozostawione ludzkie zwłoki i masowe groby. Akty ludobójstwa na własne oczy zobaczył prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski. "Zobaczcie, co z tym miasteczkiem zrobili rosyjscy żołnierze, którzy do ludzi odnoszą się gorzej niż do zwierząt" - zaapelował ze łzami w oczach. Wstrząsające sceny z Buczy. Mistrz świata: To jest ludobójstwo Mieszkańcy Buczy przeżyli koszmar Wielu mieszkańcom Buczy udało się uciec jeszcze przed atakiem Rosjan na miasto, ale teraz nie mogą wrócić. Wśród tej grupy jest Wasyl, który z rozmowie z portalem Sportowe Fakty opowiedział o realiach życia w Ukrainie podczas wojny. Wasyl współzarządzał lokalnym klubem piłkarskim FK Bucza. Od 1999 roku sprawuje także funkcję w radzie miasta. Rozmówca portalu Sportowe Fakty wyznał jednak, że chciałby zachować anonimowość. Mężczyzna z trudem opowiadał o ostatnich wydarzeniach. Wasyl w Buczy mieszkał od dziecka i liczy, że już niedługo uda mu się wrócić do miasta. Wspomniał też, że ma kontakt ze znajomymi z klubu piłkarskiego i wszyscy są teraz bezpieczni. Niestety, wstęp do ukraińskiego miasta jest nadal mocno ograniczony. Współzarządca FK Bucza wspomniał także o relacjach swoich znajomych. Potwierdził bestialskie czyny rosyjskich żołnierzy i zdradził, jak agresorzy terroryzowali mieszkańców miasta. W Ukrainie wojna, a oni współczują Rosjanom Mer Buczy grzmi: "Nie wybaczymy Wam tego" Na temat okrucieństw Rosjan wypowiedział się także mer Buczy, Anatolij Fedoruk. Rosyjski minister sportu odniósł się do słów polskiego odpowiednika