Transfer, na który czekał cały piłkarski świat od bardzo dawna, w końcu się dokonał. Po trzech latach długiego oczekiwania Kylian Mbappe zamienił Paris Saint-Germain na Real Madryt. 3 czerwca 2024 roku wszystko zostało oficjalnie ogłoszone. Gwiazdor reprezentacji Francji oficjalnie został ogłoszony zawodnikiem "Los Blancos". Napastnik związał się z mistrzami Hiszpanii oraz Europy kontraktem do czerwca 2029 roku, na mocy którego ma zarabiać ponad 10 milionów euro netto rocznie. Niespodziewany transfer w Ekstraklasie. Beniaminek pozyska bramkarski talent Dzień po tym komunikacie kapitan reprezentacji Francji przyszedł na konferencję prasową kadry i odpalił kilka naprawdę konkretnych bomb na temat tego, jak traktowano go w zespole z Paryża. - Tuż przed rozpoczęciem tej konferencji prasowej chciałem tylko coś powiedzieć. Wszyscy otrzymali informację, to wszystko, to oficjalne, będę zawodnikiem Realu Madryt przez co najmniej pięć kolejnych sezonów. To ogromna przyjemność, marzenie się spełniło. Mnóstwo emocji. Jestem bardzo szczęśliwy, wyzwolony, czuję ulgę i ogromną dumę - tak rozpoczął spotkanie z mediami z własnej woli Francuz. Mbappe uderza w PSG. Cios za ciosem To nie był koniec. - Koniec sezonu to dla mnie duża ulga. Jestem bardzo szczęśliwy, myślę, że łatwo to zobaczyć na twarzy. Myślę, że szczęśliwy człowiek ma większą szansę na dobrą grę niż ten nieszczęśliwy. Nie ma usprawiedliwienia dla moich poprzednich występów i tych, które przede mną. Jestem bardzo szczęśliwy, ale to nie sprawi, że wygramy mecz. Wszyscy musimy się dobrze przygotować. Tak jednak podchodzę do tych meczów ze spokojem i entuzjazmem - dodał przyszły rywal Polaków w fazie grupowej mistrzostw Europy 2024. Bolesne wyznanie, a teraz taki cios. Bezlitosne komentarze pod adresem byłego piłkarza Na tym się jednak nie zatrzymał. - W Paryżu dano mi do zrozumienia, że nie będę grał, powiedzieli mi to prosto w twarz, bardzo stanowczo. To Luis Enrique i Luis Campos mnie uratowali. Bez nich nie postawiłbym ponownie nogi na boisku. To prawda, to dlatego zawsze czułem wdzięczność w stosunku do trenera i dyrektora sportowego - dodał na temat traktowania przez najważniejszych działaczy Paris Saint-Germain. Można się jedynie domyślać, o kogo dokładnie chodzi. Zaraz po konferencji dziennikarze "L'Equipe" ujawnili, że Mbappe nie rozstał się z klubem z Paryża w przyjaznych relacjach. Ich zdaniem bowiem PSG nie płaciło gwiazdorowi od kwietnia. Według tego medium mistrzowie Francji są winni swojemu byłemu gwiazdorowi około 80 milionów euro, co jest kwotą kilkukrotnie większą niż pensja, na którą w Realu Madryt może liczyć Francuz. "Najpierw paryski klub nie wypłacił mu premii za luty, następnie wynagrodzenia za kwiecień i maj. Za czerwiec najprawdopodobniej również mu nie zapłacą. W ten sposób "zaoszczędzili" ponad 80 milionów euro" - czytamy.