Przed Danielem Stefańskim wyzwanie, z jakim się jeszcze nie mierzył. W październiku poprowadzi spotkanie w pierwszej dywizji Ligi Narodów - i to z udziałem wielkich gwiazd. Daniel Stefański wyróżniony przez UEFA Szymon Marciniak bez najmniejszych wątpliwości wytyczył dla polskich arbitrów drogę. Po tym, jak 43-latek poprowadził największe możliwe spotkania, UEFA zaczęła przychylniej patrzeć na sędziów znad Wisły. Ci są regularnie zatrudniani przez europejską federację. Na początku października Damian Sylwestrzak został przykładowo rozjemcą spotkania Olympiakos Pireus - SC Braga. Był to dla niego debiut w Lidze Europy. Przełomowy wieczór czeka niebawem również Daniela Stefańskiego. Polski arbiter po raz pierwszy w swojej karierze poprowadzi spotkanie w najwyższej dywizji Ligi Narodów. Mało tego, na ten swoisty debiut trafiło mu się starcie z udziałem plejady gwiazd. Świeżo koronowani mistrzowie Europy, Hiszpanie, podejmą w nim Serbię. Do meczu dojdzie we wtorek o godzinie 20:45, równolegle kadra Polski mierzyć się będzie wówczas z Chorwatami. Stefański szykował się na to przez lata Daniel Stefański jest zawodowym sędzią już od 17 lat. Przez ten czas zebrał multum doświadczenia na krajowych boiskach. Ma na koncie, między innymi, poprowadzenie 304 spotkań PKO BP Ekstraklasy, 38 na poziomie pierwszej ligi i 15 w Pucharze Polskim. Od dłuższego czasu jest też arbitrem międzynarodowym. Do tej pory w seniorskich rozgrywkach spod egidy UEFA był rozjemcą 68 meczów. Na ten dorobek składa się choćby 19 pojedynków w Lidze Europy czy sześć w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Nie są mu też obce starcia reprezentacji, bo ma na koncie dwa starcia w drugiej dywizji Ligi Narodów i drugie tyle w trzeciej. Nigdy jeszcze jednak nie był odpowiedzialny za spotkanie tak wysokiej rangi, nawet jeżeli Liga Narodów nie może mierzyć się z mistrzostwami Europy czy świata. Będzie musiał na boisku poskromić ego takich gwiazdorów, jak Lamine Yamal, Pedri czy Dusan Vlahović.