Wojciech Szczęsny w ostatnich kilku miesiącach zdecydował się na kilka absolutnie sensacyjnych ruchów. Gdy kończyły się bowiem mistrzostwa Europy w Niemczech niewielu było takich, którzy powiedzieliby, że kilka tygodni później były bramkarz reprezentacji Polski ogłosi emeryturę, ale nie tę reprezentacyjną, a całkowitą. 27 sierpnia Szczęsny ogłosił całemu światu, że dla niego gra w piłkę skończyła się już w wieku 34 lat i więcej na murawie go nie zobaczymy. Głośno o byłym piłkarzu Lecha. Policja w akcji, bulwersujące kulisy "Dałem futbolowi wszystko, co miałem przez ponad 18 lat mojego życia. Poświęcałem się codziennie, bez wymówek. Moje ciało wciąż czuje się gotowe na wyzwania, mojego serca już tam nie ma. Czuję, że teraz nadszedł czas, aby poświęcić całą moją uwagę mojej rodzinie - mojej wspaniałej żonie Marinie i dwójce naszych pięknych dzieci Liamowi i Noelii. Dlatego zdecydowałem się odejść z profesjonalnej piłki nożnej" - przekazał były golkiper Juventusu. Wojciech Szczęsny nie będzie "jedynka"? Zaskakujące wieści Wówczas szok był ogromny. Do jeszcze większego doszło jednak kilka tygodni później, gdy do Polaka zadzwoniła FC Barcelona, która szukała bramkarza, który będzie w stanie zastąpić Marca Andre ter Stegena. Po krótkim namyśle Szczęsny tę ofertę przyjął, nawet mimo tego, że "Blaugrana" nie mogła mu zaoferować zbyt dobrych warunków finansowych. Mogłoby się wydawać, że przy klasie Szczęsnego pozycja numeru jeden jest dla niego oczywista. Boniek wydał wyrok ws. Feio, jeszcze przed meczem. Jaśniej się nie dało Hiszpańskie media donoszą jednak, że plan trenera Hansiego Flicka jest nieco inny, a przynajmniej rozważa on w głowie zaskakujące rozwiązanie. "Mundo Deportivo" przekazało bowiem, że "nic nie jest w tej kwestii pewne". Niemiecki trener myśli nad tym, aby postawić na rotację bramkarzami, tak aby obaj mieli swoje minuty na murawie. Wówczas Szczęsny mógłby grać przykładowo w Lidze Mistrzów i pozostałych pucharach, a Inaki Pena w La Liga. To byłoby bardzo zaskakujące rozwiązanie, bo gdy spojrzymy na obu tych bramkarzy, to nikt raczej nie ma większych wątpliwości, kto jest lepszy w swoim fachu. Tylko w poprzednim sezonie obu panów dzieliła przepaść. Szczęsny zagrał w barwach Juventusu w 35 meczach, aż 15 razy Polak zachowywał czyste konto. Z kolei Pena dostał 17 szans i ledwie trzykrotnie nie dał się pokonać.