Wykonana z 36 kawałków brązowej skóry, ze spłowiałą białą sznurówką, znajduje się w gablocie wraz z sepiowymi fotografiami i wycinkami gazet sprzed 80 lat oraz dawnymi butami. Cała ta kolekcja przypomina o dawnej sławie urugwajskiego futbolu. Reprezentacja tego kraju to dwukrotny mistrz igrzysk olimpijskich (1924 i 1928) i dwukrotny mistrz świata (1930 i 1950). Trener zespołu narodowego Oscar Washington Tabarez utrzymuje, że jego drużyna może pamiętać o bogatych w sukcesy latach, ale nie powinna rozpamiętywać przeszłości, gdy przystąpi do meczów w RPA. "Sądzę, że moi piłkarze wiedzą dobrze, jak cennym trofeum jest Puchar Świata i będą o tym pamiętać we właściwej chwili" - powiedział 63-letni selekcjoner w wywiadzie udzielonym w muzeum. Urugwaj trafił do grupy A turnieju w RPA i zagra z wicemistrzem świata z 2006 r. - Francją, z drużyną gospodarzy i z Meksykiem. Tabarez, który prowadził drużynę w mundialu w 1990 roku, gdy Urugwaj przegrał z Włochami (gospodarzami turnieju) w II rundzie, dodał, że wyciągnął wnioski z tych doświadczeń. "Do 1970 roku Urugwaj w MŚ nie spisywał się najlepiej. Teraz mamy nową szansę" - powiedział Tabarez, odnosząc te słowa do półfinału ówczesnego turnieju w Meksyku, ale też niepowodzeń w pierwszych rundach mistrzostw w 1974 i 2002 r. "Jestem przekonany, że w RPA osiągniemy formę odpowiadającą naszym oczekiwaniom i to od pierwszego meczu w grupie. To niełatwa grupa, ponieważ wszystkie cztery drużyny mają szanse awansu i jednocześnie każda może zostać wyeliminowana" - powiedział trener. Urugwaj potrzebował 20 meczów, by awansować do tegorocznych MŚ. Zajmując piąte miejsce w eliminacjach strefy Ameryki Południowej (po 18 meczach) musiał zagrać w barażach, w których pokonał czwarty zespół eliminacji strefy CONCACAF - Kostarykę (2-1 na wyjeździe i 1-1 u siebie). "Z emocjonalnego punktu widzenia eliminacje były trudniejsze niż finały, bo wtedy ścigaliśmy się z marzeniami, a mogliśmy zostać z pustymi rękami. Gra przeciwko takim rywalom i wygrana daje przepustkę do historii" - powiedział Tabarez, były nauczyciel z Montevideo. Przypomniał, że mistrzostwa niemal zawsze przynoszą niespodzianki, wskazując na przykład Korei Północnej w 1966, Kamerunu w 1990, Chorwacji w 1988 oraz Turcji i Korei Południowej w 2002 r. "Jak dotąd żaden z takich niedocenianych zespołów nie wygrał mistrzostw. Mam nadzieję, że my będziemy pierwsi. Jeśli tak się stanie, dokonamy rzeczy na miarę naszej wielkiej przeszłości" - zakończył trener Tabarez.