- Zanim przybyłem, piłkarze nie mieli w zwyczaju przestrzegania czysto i przejrzyście ułożonego planu. Po kilku pierwszych dniach wprowadziłem kary finansowe - zdradził Hiddink. - Spóźnienie na autobus mniej niż pięć minut kosztowało 250 funtów, więcej niż pięć - 500 funtów. Ci, którzy w ogóle nie zdążyli na jakieś spotkanie płacili już tysiąc funtów. Po kilku takich karach wszystko zaczęło jakoś wyglądać - dodał Holender. Prowadzona przez Hiddinka Chelsea dotarła do półfinału Ligi Mistrzów i wygrała Puchar Anglii.