Polki przystąpiły do rywalizacji z Niemkami cztery dni po rywalizacji na wyjeździe w Rostocku - tam podopieczne selekcjonerki Niny Patalon poczynały sobie bardzo dzielnie, nawet prowadziły 1-0 po trafieniu Natalii Padilli Bidas już 1. minucie. Jeszcze kwadrans przed zakończeniem spotkania był remis 1-1, ostatecznie to o wiele bardziej doświadczone i utytułowane (dwukrotne mistrzynie świata i sześciokrotne Europy) Niemki triumfowały w stosunku 4-1. Dziś w Gdyni scenariusz był podobny - świetna gra Polek i prowadzenie dopóki starczyło im sił, a potem górę wzięło większe doświadczenie Niemek, które wygrały w Gdyni 3-1. W Gdyni od początku Biało-Czerwone poczynały sobie bardzo dzielnie, w 12. minucie Dominika Grabowska dobiła do bramki piłkę po sporym zamieszaniu podbramkowym, nie byłoby tej bramki gdyby nie udział Eweliny Kamczyk. Gościnie zostały rozjuszone takim obrotem sprawy i mocno zaatakowały bramkę Kingi Szemik, pod którą non stop się kotłowało. Najbliżej w 28. minucie była Klara Bühl z Bayernu Monachium, która trafiła w poprzeczkę. Szemik była od początku spotkaniu w wyśmienitej formie - już na samym wstępie sobie tylko znanym sposobem obroniła strzał piętą Laury Freigang. Piłkarska reprezentacji Polski kobiet gorsza od Niemiec - porażka 1-3 w Gdyni Tuż przed przerwą Niemki były zmuszone dokonać roszady w składzie, po starciu z naszą Eweliną Kamczyk kontuzję odniosła kapitanka gości Lena Oberdorf, którą zastąpiła Alexandra Popp. To była jedne z najlepszych 45 minut zawodniczek Niny Patalon w ostatnim czasie. Pięć minut po przerwie niemieckie zawodniczki wyrównały po stałym fragmencie gry do siatki trafiła Lea Schüller z Bayernu Monachium. To wprawiło w radość 200-osobową grupę kibiców przyjezdnych. Trzeba przyznać, że za Odrą boom na piłkę kobiecą jest niesamowity - na meczu Niemcy-Polska w Rostocku było ponad 18 tysięcy widzów. W kolejnych minutach Kinga Szemik dokonywała cudów w bramce. Od tej pory zaczęła się "obrona Częstochowy", Polki przeszła na system 1-8-1 - w ataku pozostała osamotniona kapitanka Ewa Pajor. Niestety w 69. minucie doszło do nieszczęścia - Szemik popełniła pierwszy chyba w tym meczu błąd, dzięki czemu do siatki ponownie trafiła Schüller. W 77. minucie wreszcie swego dopięła Bühl, która z dystansu strzeliła nie do obrony. Kolejne spotkania nasze piłkarki rozegrają - 12 lipca na wyjeździe z Austrią i 16 lipca u siebie z Islandią. Polska - Niemcy 1-3 (1-0) Bramki: Dominika Grabowska 12' - Lea Schüller 51', 69', Klara Bühl 77'.