Szkoleniowiec "blaugrana" wraz z prezesem "Dumy Katalonii" Joanem Laportą robią wszystko, aby w przyszłym sezonie siłę ataku ekipy z Camp Nou stanowiło trio Ronaldinho-Eto'o-Henry. Brazylijczyk podpisze niebawem "galaktyczny" dziesięcioletni kontrakt z Barcą o wartości przekraczającej 130 milionów euro, Kameruńczyk zapowiedział, że mimo .... "galaktycznej" oferty Chelsea, nie ruszy się Katalonii, natomiast Francuz marzy o wygraniu wreszcie Ligi Mistrzów i nie ukrywa, że na pewno łatwiej mu to przyjdzie z Barceloną, aniżeli w Arsenalu. Henry jest aktualnie numerem "1" na liście transferowej Barcy, co wielokrotnie podkreślał Rijkaard, którego dodatkowo wspiera prezes Laporta, zachwycający się przy każdej okazji umiejętnościami napastnika reprezentacji "trójkolorowych".