Po tym zwycięstwie podopieczni Claudio Ranieriego zmniejszyli do sześciu punktów stratę dzielącą ich do liderującego w tabeli Arsenalu. "Kanonierzy" w niedzielnym, szlegierowym meczu tej kolejki podejmą na Highbury Manchester United. Do czasu popisu Hasselbainka piłkarze Chelsea męczyli się jednak okrutnie z walczącym o utrzymanie beniaminkiem z Wolverhampton. Chociaż już w 4. minucie do siatki "Wilków" trafił Mario Melchiot, to jednak później dwukrotnie piłkę z siatki wyjmował golkiper Chelsea Marco Ambrosio. W 23. minucie wyrównującego gola strzelił Senegalczyk Henri Camara, a niespełna kwadrans po przerwie efektowną i celną główką popisał się Jody Craddock. Goście z sensacyjnego prowadzenia cieszyli się przez kolejne 12 minut, a "The Blues" z opresji wybawił kapitalnym strzałem z dystansu Frank Lampard. Końcowy kwadrans należał już tylko do jednego piłkarza. Jimmy Floyd Hasselbaink rozpoczął swój festiwal w 77. minucie, kiedy to fantastycznym uderzeniem z narożnika pola karnego po raz pierwszy zaskoczył Paula Jonesa. Dziesięć minut później Holender wykorzystał dokładne podanie Damiena Duffa i po raz drugi skierował futbolówkę do siatki rywali. Swoje dzieło Hasselbaink zwieńczył w drugiej minucie doliczonego czasu gry, czyniąc zwycięstwo Chelsea całkiem okazałym. Po klęsce 1:4 w Birmingham coraz trudniejszą sytuację w tabeli mają piłkarze Leeds United. Popularne "Pawie" jeszcze trzy lata temu z powodzeniem rywalizowali w Lidze Mistrzów (grali nawet w półfinale z Valencią), jednak po kłopotach finansowych klubu i wyprzedaży gwiazd zespołu (m.in. Rio Ferdinand , Kewell, Wouthgate, Dacourt, Fowler) teraz fanom Leeds United przyjdzie raczej przełknąć gorycz degradacji. Zobacz wyniki 30. kolejki angielskiej Premier League