- Żałoba jest czymś indywidualnym, dlatego każdy dostaje wolną rękę. Jeśli ktoś poczuje potrzebę, by odwiedzić specjalnie przygotowane na cześć Roberta miejsce - namiot z pamiątkami po nim, może to zrobić, ale nie jest to obowiązkiem każdego gracza - powiedział prezes Hannoveru 96 Martin Kind. Dodał, że zrezygnował także z uroczystości żałobnej czy mszy świętej. Dyrektor sportowy klubu Joerg Schmadtke, dołączy z kolei do delegacji Niemieckiego Związku Piłki Nożnej (DFB), by wspólnie złożyć na jego grobie wieńce. Zgodnie z prośbą wdowy Teresą Enke publiczność została ze wszelkich ceremonii wykluczona. Nawet trening drużyny odbędzie się za zamkniętymi drzwiami. Mimo wszystko wielu kibiców zapowiedziało zorganizowanie przemarszu żałobnego przez miasto. Nie wiadomo jeszcze ile osób weźmie w nim udział, ale przed rokiem, po śmierci bramkarza, z centrum pod stadion przeszło ponad 30 tys. osób. Enke na skutek długotrwałej depresji 10 listopada 2009 roku rzucił się pod pędzący pociąg. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-niemcy-bundesliga-regular-season,cid,623">Zobacz terminarz i tabelę Bundesligi</a>