Decyzją UEFA do rywalizacji międzynarodowej mają zostać dopuszczone reprezentacje Rosji do lat 17. To byłby pierwszy przypadek od wybuchu wojny, gdy Rosja może wystawić do rozgrywek swoją drużynę. Przypomnijmy, że jeszcze półtora roku temu Polska rozpoczynała bojkot rosyjskiej piłki i jako pierwsza odmówiła gry z rosyjską reprezentacją w barażach o mundial 2022. Wtedy UEFA poszła tym śladem i mimo początkowych oporów, zdecydowała się zdyskwalifikować Rosjan. Rosyjska reprezentacja U-17 ma zostać dopuszczona do rywalizacji na zasadach neutralności obowiązujących chociażby w ruchu olimpijskim, a zatem bez flagi, hymnu i emblematów narodowych. Kuriozalna wpadka dziennikarzy. Pomylili narodowość Lewandowskiego Szwed ustąpił ze stanowiska. Presja społeczna przyniosła efekt Głosowanie UEFA nad tą sprawą wywołało ogromne kontrowersje w większości krajów Starego Kontynentu. Natychmiast zaczęły się ostre reakcje poszczególnych związków. Prezes PZPN Cezary Kulesza stanowczo stwierdził, że Polacy nie zagrają z żadną rosyjską drużyną. Jednym z tych, którzy poparli powrót Rosjan był Szwed Karl-Erik Nilsson. Choć jego kraj stanowczo sprzeciwia się takiemu rozwiązaniu, on sam, tłumacząc się dobrem dzieci, które niepotrzebnie cierpiałyby przez wojnę, zagłosował za. I zapłacił za to sporą cenę. Jego tłumaczenia jednak nie spodobały się rodakom. Opinia publiczna zmusiła go do rezygnacji ze stanowiska szefa Szwedzkiej Konfederacji Sportu. Oficjalnie Nilsson stwierdził, że przez łączenie tego stanowiska z funkcją w UEFA nie jest w stanie w pełni poświęcić się żadnej z nich, przez co spada do niego zaufanie. Przełom w sprawie zatrzymanych graczy Legii. Dobre wieści z Holandii Straciła obywatelstwo za wspieranie Rosjan! Sprawa Nilssona nie jest pierwsza. Szwed zresztą nie został potraktowany tak ostro jak litewska gwiazda łyżwiarstwa figurowego Margarita Drobiazko. Ona, ja występy w Rosji, mimo oficjalnego zakazu, została ukarana pozbawieniem obywatelstwa! Skandal związany z Margaritą Drobiazko obiegł praktycznie całą Europę. Decyzja o tym, by za kontakty z Rosjanami odebrać jej obywatelstwo nie ma precedensu i dlatego o łyżwiarce stało się głośno. Sama zainteresowana nie ma sobie jednak nic do zarzucenia i przeszła do kontrataku, obwiniając władze Litwy o to, że ograniczają jej wolność. Wystosowała mocne oświadczenie i stawia poważne zarzuty prezydentowi Gitanasowi Nausedzie. Karl-Erik Nilsson wykazał nieco więcej skruchy. Możliwe, że niebawem również w Danii dojdzie do podobnych ruchów, bo i tam są niezadowoleni z tego, że przedstawiciel tego kraju poparł powrót Rosjan. Haniebne głosowanie dotyczące Rosji. Znamy kulisy