- Będziemy mieli teraz trochę spokoju, bo presja była bardzo duża. Każdy mówił, że musimy przynajmniej zremisować, a nam udało się wygrać i to zasłużenie - powiedział Hajto. Poza sytuacją w 30. minucie, kiedy to do wyrównania doprowadził Marcus Schoop, nasza defensywa spisywała się bez zarzutu. - Grałem nie jeden raz z Jackiem Bąkiem i stąd ten dobry występ. Dużo w obronie pomagał nam też Radek Kałużny, wygrywając wiele pojedynków główkowych - wyjaśnił Hajto. - Dobrze z nami współpracował też Mila oraz boczni pomocnicy. No i nie zapominajmy o Żurawskim, który bardzo czujnie cofał się po piłkę i wychodził z dobrymi kontrami. Hajto skarcił łagodnie także dziennikarzy. - A co pisaliście o Kałużnym. Wszyscy mówiliście, że nie należy mu się powołanie, a Radek słynął zawsze z tego , że ma "czujkę" pod bramką i strzelił ważnego gola, który ustawił mecz. On jest potrzebny w reprezentacji jak jest w dobrej dyspozycji, a teraz właśnie do niej dochodzi. Andrzej Łukaszewicz, Wiedeń