32-letni pomocnik oskarżony został przez starszego o dwanaście lat od niego uczestnika dyskotekowej zabawy o czynną napaść. Inny z obecnych wtedy w dyskotece poinformował policję, że były piłkarz Herthy BSC uderzył go i zranił butelką. "Marcelinho zapewnił mnie szczerze, że nikogo nie pobił. Znam go z tego, że lubi się bawić, ale z drugiej strony wiem, że nie jest skory do zaczepek" - bronił zawodnika trener VfL Wolfsburg Felix Magath.