W grudniu Hakimi razem z reprezentacją Maroka sprawili sporą niespodziankę na mundialu w Katarze. Zajęli tam czwarte miejsce i zyskali sporą grupę sympatyków wśród kibiców futbolu z całego świata. 24-letni piłkarz nie cieszył się długo z tego sukcesu. Pod koniec lutego wyszło na jaw, że został oskarżony o gwałt na młodej kobiecie. Do rzekomego gwałtu miało dojść w nocy 25 lutego. Żony piłkarza nie było wówczas w domu - wyleciała z dziećmi do Dubaju. Hakimi zaprosił wówczas do domu młodą kobietę. Według relacji hiszpańskiej "Marki" Hakimi miał zgwałcić młodą kobietę, mimo że miała wielokrotnie odmawiać piłkarzowi. Prokuratura formalnie oskarżyła Achrafa Hakimiego o gwałt na 24-latce. Prawnicy zawodnika twierdzą, że to on był ofiarą, bo miało dojść do próby wyłudzenia. Na początku Hiba Abouk, żona zawodnika nie zabrała stanowiska w tej sprawy. Jednocześnie z kont społecznościowych kobiety zaczęły znikać ich wspólne zdjęcia. Wniosła też sprawę o rozwód. W poniedziałek hiszpańska aktorka opublikowała oświadczenie na instagramie. "Choć czasem lepiej milczeć, w takiej sprawie muszę się wypowiedzieć." Żona Hakimiego: Muszę stawić czoła tej hańbie Abouk podkreśla, że "musi wrócić do życia publicznego i zawodowego w możliwie najmniej szkodliwy i najmniej traumatyczny sposób, a także chronić dzieci". I dodaje, że do separacji z Hakimim doszło jeszcze przed oskarżeniami o gwałt, a "proces rozwodowy jest w toku". "Kto by przypuszczał, że oprócz zmierzenia się z bólem rozstania, zaakceptowania smutku z powodu porażki rodzinnego projektu, dla którego oddałam ciało i duszę, będę musiała stawić czoła tej hańbie. Potrzebowałam czasu, by przetrawić ten szok. " - zaznaczyła. I podkreśla: "W moim życiu zawsze byłam i będę po stronie ofiar, dlatego, biorąc pod uwagę powagę oskarżenia, możemy tylko zaufać dobrej pracy sądów".