Kilka dni temu pojawiły się pierwsze doniesienia na temat tego, że kapitan Dynama Mińsk, Siergiej Kisljak, znalazł się na celowniku Legii Warszawa. Do tej pory jednak w stolicy koncentrowano się na sfinalizowaniu transferu argentyńskiego pomocnika Ariela Cabrala. Po tym, jak udało się doprowadzić transfer Latynosa do pomyślnego końca, przyszedł czas na gwiazdę ligi białoruskiej. 22-letni Kisljak debiutował w rodzimej lidze 5 lat temu i szybko zdobył uznanie trenerów Dynama Mińsk. Piłkarz zdążył już nawet zadebiutować w reprezentacji Białorusi. Zawodnik jest najczęściej ustawiany w środku pola, potrafi nie tylko skutecznie walczyć w odbiorze piłki, ale także celnie uderzyć z dużej odległości. Kisljak, mimo swojego młodego wieku, jest już kapitanem Dynama Mińsk, najlepszym strzelcem i asystentem w zespole. W obecnych rozgrywkach (na Białorusi gra się systemem wiosna-jesień) zdobył już 7 bramek, do których dołożył 5 asyst. Kisljak nie będzie piłkarzem tak drogim, jak Chorwat Ivica Vrdoljak, z którym mieliby stworzyć w warszawskiej drużynie duet defensywnych pomocników. Ta para miałaby w koncepcji trenera Macieja Skorży zabezpieczać środek pola i odciążać z zadań defensywnych Macieja Iwańskiego. 200 tys. euro powinno być wystarczającą kwotą, aby przekonać szefów białoruskiego klubu do sprzedania Legii swojego kapitana. Kisljakowi w grudniu kończy się bowiem kontrakt z Dynamem Mińsk, a po wygaśnięciu umowy obecny klub nic już na nim nie zarobi. Transfer Kisljaka pilotuje menedżer Marek Citko, który zaproponował zawodnika nie tylko Legii, ale też Wiśle czy Lechowi. Najbardziej zdecydowany na zatrudnienie młodego pomocnika jest jednak stołeczny klub. Sam piłkarz na łamach serwisu internetowego Legia.net mówi, że nie otrzymał jeszcze żadnej konkretnej oferty, ale jest zdecydowany, że w te wakacje opuści Mińsk. Kisljak byłby już siódmym piłkarzem sprowadzonym przez Legię Warszawa w tym okienku transferowym. Stołeczny klub na wzmocnienia w letniej sesji transferowej wydał już 2,5 mln euro! Bartosz Barnaś