Gerard Pique na wróżkę się nie nadaje. Uwielbiający dosadne wypowiedzi stoper Barcelony ogłosił, że tegoroczny sezon ligowy będzie się Realowi Madryt dłużył. "Obawiam się, że będzie się dłużył nam" - odpowiedział zawodnikowi Pep Guardiola i on akurat wiedział, co mówi. Porażka w Pampelunie 2-3 redukuje szanse Barcy niemal do zera. Jeśli Real w niedzielę wygra, odskoczy w tabeli na 10 punktów. Kiedy 18 września 2011 roku "Królewscy" przegrywali z Levante, a trzy dni później remisowali w Santander Jose Mourinho nie mógł mieć złudzeń, że sezon będzie ciężki i długi. Od tamtej pory jego drużyna miała jednak zaledwie jeden trudny moment, przegrywając 10 grudnia Gran Derbi. Trzeba było wielkiej siły wewnętrznej, by przetrwać upokorzenie, i w następny weekend wbić sześć goli Sevilli. Wtedy zapewne Guardiola ostatecznie zrozumiał, że "Królewscy" nie odpuszczą tym razem jego drużynie. Klasyk na Santiago Bernabeu nie okazał się żadnym zwrotem w wyścigu po tytuł. To raczej trener Barcelony odpuścił. Kiedy w sobotę jego drużyna wychodziła na twarde jak lód boisko w Pampelunie, skład pomocy (Mascherano, Sergi Roberto, Thiago) mógł doszczętnie zmrozić fanów z Katalonii. Bez Xaviego, Iniesty, Fabregasa i Busquetsa drużyna okazała się bezradna. Ten wieczór Dejan Lekic zapamięta do końca życia, Serb wbił dwa gole najlepszej drużynie w ostatnich trzech latach i jednej z najlepszych w historii. Guardiola wiedział, że będzie ekstremalnie ciężko, a jednak nie potraktował soboty jak dnia sądu ostatecznego. Zdecydowanie ważniejszy był dla niego pierwszy mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów w Leverkusen. Tam Xavi, Fabregas zagrają na pewno, a jeśli będzie trzeba także Iniesta i Busquets. Oczywiście Barca nie przegrała w Pampelunie wyłącznie przez trenera. Obudziła się dopiero po 45 minutach. Nawet Carles Puyol nie potrafił poprowadzić kolegów, zrobił to dopiero nastoletni Cristian Tello. W trzech ostatnich meczach ligowych spędził na boisku 150 minut zdobywając dwie bramki. Starczyło do wywalczenia zaledwie 4 pkt! Jak na drużynę goniącą Real Madryt śmiesznie mało. Oba kolosy przegrały po dwa razy w sezonie, Real ma jednak zaledwie jeden remis, Barca aż sześć. Na wyjazdach oddała już 16 pkt, czyli skandalicznie dużo. "Game over?" - taki tytuł dał dziennik "Marca" do starcia w Pampelunie. Jeśli Real pokona w niedzielę Levante, co wydaje się oczywiste, znak zapytania będzie można sobie darować. Fanom Barcy pozostaną frazesy w stylu: "nie poddamy się do końca", w które już tylko naiwny uwierzy. I to co najwyżej do kolejnego meczu wyjazdowego z Atletico w Madrycie. Od grudniowego triumfu na Santiago Bernabeu, mistrz Hiszpanii zdołał wygrać poza Camp Nou zaledwie jeden raz. Dyskutuj o artykule z Darkiem Wołowskim Wyniki, terminarz i tabela Primera Division Real od rana do nocy! Bądź na bieżąco i zaprenumeruj wszystkie informacje na jego temat! Barca na okrągło! 24 h na dobę! Nie przegap żadnego newsa! Zaprenumeruj informacje na jej temat!