AEK walczy o grę w Europie w przyszłym sezonie. Jak na razie jest piąty w grupie mistrzowskiej greckiej Super League. Ich dzisiejsi rywale znajdują się miejsce niżej. Zespół Krychowiaka szuka też powrotu do zwycięskiej dyspozycji, bo ostatni mecz wygrał na początku marca. Na gola Polaka po dwudziestu minutach odpowiedzieli gospodarze. Szybką akcję zespołu Gianniny wykończył ładnym strzałem Manolis Saliakas, ale interwencja VAR-u pokazała, że w momencie podania był spalony. Polskie akcenty Wraz z Krychowiakiem w pierwszym składzie zespołu z Aten wyszedł dzisiaj inny z reprezentantów Polski Damian Szymański, z kolei w przeciwnym zespole na prawej obronie zagrał Michael Gardawski, znany w naszym kraju z występów w Koronie Kielce i Cracovii. Gospodarze mieli przewagę i szukali wyrównania, ale tuż przed przerwą to AEK podwyższył. Rota podłączył się prawą stroną, ładnie złamał akcję na lewą nogę kładąc przy okazji obrońcę i strzałem w krótki róg dał swojej drużynie już dwubramkowe prowadzenie. Odpowiedź po przerwie Giannina za odrabianie strat wzięła się więc po przerwie. Świetnie z prawej strony zagrał Saliakas, a jego płaskie dogranie z drugiego skrzydła zamykał najskuteczniejszy w tym sezonie strzelec gospodarzy, Perea. Dwadzieścia minut przed końcem znów dobrze pokazał się Krychowiak. Reprezentant Polski zagrał bardzo dobrze prostopadle do Garcii, ten wycofał na piąty metr do Araujo, który pewnym strzałem znów dał AEK-owi dwubramkowe prowadzenie. Ostatecznie Polak opuścił boisko w 88. minucie. Damian Szymański opuścił plac gry 10 minut wcześniej. Mieliśmy jeszcze emocje w doliczonym czasie gry. W pierwszej jego minucie po raz drugi trafił Perea, kolejny raz idealnie dogrywał mu Saliakas. AEK sam przysporzył sobie nerwów, ale ostatecznie utrzymał prowadzenie i dopisał ważne punkty. Giannina 2:3 AEK Atenygole: 52`, 90+1` Perea - 4` Krychowiak, 45+2` Rota, 69` Araujo