Wilimowski urodził się w 1916 roku w Katowicach jako Ernst Otto Pradella. Gdy miał 13 lat, jego matka, która szybko została wdową, poślubiła polskiego urzędnika, Romana Wilimowskiego. Kariera wybitnego zawodnika w Polsce sprawiła, że zyskał status legendy, która jednak szybko stanęła pod znakiem zapytania przy okazji wojennych dziejów zawodnika. Puchar Polski: Ruch - Legia. O której mecz i gdzie oglądać? [TRANSMISJA, WYNIK NA ŻYWO] Grób Ernesta Wilimowskiego może zniknąć? Niepokojące wieści z Niemiec "Ernest Wilimowski, najwybitniejszy śląski piłkarz, jeden z najwspanialszych graczy wszech czasów, jeden z tych, których talent i umiejętności zatykają dech - w 1997 roku pochowany został na cmentarzu w Karlsruhe. Wieczorem dostałem sygnał od kolegi, który mieszka w Niemczech, że władze miasta postanowiły przeznaczyć ten akurat fragment nekropolii na inne cele. W efekcie grób może zwyczajnie przestać istnieć" - pisał na Facebooku red. Paweł Czado, były dziennikarz Interii, dziś pracujący w Sporcie. "Jedynym wyjściem jest ekshumacja i przeniesienie nagrobka w inne miejsce cmentarza. A może rodzina zgodziłaby się przenieść go na Śląsk?" - wyjaśnił. Okazało się jednak, że sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana. Koszty podobnej operacji mogłyby wynieść ponad 20 tys. euro i, jak zauważył Czado, przekraczają znacznie możliwości niemieckiego fan klubu Ruchu Chorzów, w którym przed laty grał Wilimowski. W poście pojawił się link do zbiórki, która ma pomóc uzbierać środki na przeniesienie grobu. Ernest Wilimowski - nazywany legendą i zdrajcą Wilimowski w reprezentacji Polski budził ogromny podziw. W 1938 roku strzelił trzy lub cztery bramki (liczba nie jest potwierdzona) w meczu przeciwko Brazylii podczas mistrzostw świata we Francji i ustanowił rekord bramek strzelonych w meczu na takim poziomie, który pobito dopiero w 1994 roku. Był czterokrotnym mistrzem Polski i królem strzelców razem z zespołem Ruch Hajduki Wielkie (dzisiejszym Ruchem Chorzów). W oficjalnych meczach strzelił łącznie 683 bramki i jest klasyfikowany na 17. miejscu klasyfikacji strzelców wszechczasów. Nie żyje Alvaro Mangino. Przeżył katastrofę lotniczą w Andach, o której mówił cały świat W swojej historii ma jednak fragment kontrowersyjny - po wybuchu wojny został wpisany na niemiecką listę narodowościową i wyjechał do III Rzeszy. W latach 1941-1942 reprezentował ją w oficjalnych rozgrywkach. Do Polski już nigdy nie wrócił i przez wiele osób został uznany za zdrajcę. W 1995 roku został zaproszony na obchody 100-lecia Ruchu Chorzów, ale nie pojawił się na nich z powodu choroby żony oraz nagonki jaką wywołał wokół niego dziennikarz Bohdan Tomaszewski. Historia pokazuje jednak, że historia Wilimowskiego była o wiele bardziej skomplikowana, podobnie jak wojenne losy wielu innych osób - do wyjazdu utalentowanego piłkarza miał namawiać m.in. ówczesny selekcjoner reprezentacji Polski, Józef Kałuża. Kontrowersje pozostają jednak żywe do dziś.