Lechia Gdańsk i Wisła Kraków, które dziś zmierzą się na Polsat Plus Arenie o godz. 20:30 w hicie Fortuna I ligi to dwa największe kluby zaplecza Ekstraklasy. Przyświeca im ten sam cel - chcą jak najszybciej wrócić na najwyższy szczebel rozgrywek, chociaż wybrały ku temu zupełnie inną drogę. "Biała Gwiazda" postawiła na kierunek hiszpański, to z Półwyspu Iberyjskiego pochodzi trzon drużyny i Kiko Ramirez, dyrektor sportowy kształtujący politykę kadrową Wisły Kraków. Lechia Gdańsk poszła drogą całkowitej rewolucji personalnej, a zmiany mają twarz Paolo Urfera - szwajcarskiego prezesa i przedstawiciela nowego właściciela klubu, funduszu MADA. Dzisiejszy mecz jest bardzo ważny dla układu tabeli, ale również personalnie dla Paolo Urfera, który w wywiadzie dla Interii przyznał, że "rozmowy w sprawie przejęcia Śląska Wrocław i Wisły Kraków były na zaawansowanym poziomie". Pierwszym transferem i jednocześnie uwiarygodnieniem gdańskiego projektu było podpisanie kontraktu z Luisem Fernandezem, który w poprzednim sezonie był gwiazdą Wisły Kraków i całej I ligi, której został wicekrólem strzelców. Hiszpan z miejsca stał się liderem i kapitanem Lechii Gdańsk. Mecz Lechii Gdańsk z Wisłą Kraków rozpocznie się dziś o 20:30. Transmisja w Polsacie Sport Na jego nogi polowali rywale i właściwie od czwartego meczu rozgrywek (1-1 z Wisłą w Płocku) był kontuzjowany i nie powinien grać. Pomocnik zacisnął zęby, rozegrał jeszcze kilka spotkań, ale jednak ostatecznie po domowym remisie 1-1 z Górnikiem Łęczna pojechał do ojczyzny, by poddać się operacji kolana - to wyklucza go z gry do końca roku. W sferze wirtualnej pojawił się lament, że teraz wyniki się pogorszą, ale Lechia zamiast popaść w marazm zaczęła grać zupełnie inaczej, lepiej - bez Luisa Fernandeza wygrała wszystkie trzy mecze, w tym dwa na wyjeździe z czym wcześniej był wielki problem. Dobra forma drużyny zbiegła się również z zatrudnieniem Anglika Kevina Blackwella w roli dyrektora technicznego, którego oficjalna rola jest zdaje się mniejsza niż w rzeczywistości. Dzisiejszy mecz będzie niezwykły jeszcze pod jednym względem - gdański klub po latach marazmu marketingowego staje na nogi i na tym polu. Przed pierwszym gwizdkiem w trakcie odśpiewania klubowego hymnu zostanie zaprezentowany pokaz świateł - ostatnio taki miał miejsce na gdańskim "meczu o pokój", gdy w kwietniu 2022 r. Lechia podejmowała Szachtar Donieck. Biało-Zieloni są trzeci w I-ligowej tabeli, ale w tym sezonie nie było jeszcze na gdańskim stadionie meczu, po którym można by powiedzieć: "WOW!". Być może właśnie spotkanie z 13-krotnym mistrzem Polski, Wisłą Kraków, stanie się mitem założycielskim nowej Lechii Gdańsk.