Zabrzanie w czwartek zakończyli 12-dniowy obóz w Belek, gdzie jak podkreślają piłkarze i sztab szkoleniowy, mieli świetne warunki do pracy i grania. Nad Bosforem 7 obecnie zespół Ekstraklasy rozegrał trzy mecze sparingowe. Górnik Zabrze. Mieli świetne warunki Na początku Górnik zremisował z Lewskim Sofia 1-1 po bramce z wolnego w wykonaniu Piotra Krawczyka. Potem była wygrana 2-1 z rosyjskim drugoligowcem Baltiką Kaliningrad 2-1, gole Dariusza Stalmacha i Jesusa Jimeneza. Na koniec, tuż przed powrotem do Polski jeszcze remis z ukraińską FK Ołeksandrija 2-2. W tej środowej grze na listę strzelców wpisywali się Lukas Podolski, kapitalne trafienie lewą nogą z kilkunastu metrów, a także, ponownie z rzutu karnego niezawodny w tym elemencie gry Jesus Jimenez. Jak zimowy obóz w Turcji podsumował trener Urban? - Mogę ten czas określić jako bardzo dobrze przepracowany. Cieszy mnie to, że wracamy bez kontuzji. Warunki do treningów były bardzo dobre. Może nie było nie wiadomo jak ciepło, natomiast do zajęć i gry była to pogoda wprost idealna. Zdarzyło się, że w końcówce zgrupowania dwa razy zaskoczył nas śnieg, natomiast nie przeszkodził on w realizacji naszych założeń. Ilość jednostek treningowych, które sobie zaplanowaliśmy przed wyjazdem została zrealizowana w stu procentach - podkreśla doświadczony szkoleniowiec w rozmowie z oficjalną stroną Górnika. Co do meczów kontrolnych, to Jan Urban mówi. - Szkoda tylko, że nie wszyscy zawodnicy mogli zagrać odpowiednią ilość minut. Niestety nie mogło być tych gier więcej. Liga zaczyna się bardzo szybko, stąd takie, a nie inne decyzje. Pierwszy mecz z Lewskim zagraliśmy na dwa składy. Po sparingach mogę powiedzieć, że to co chcieliśmy zrobić, to zrobiliśmy. Próbowaliśmy również zagrać czwórką z tyłu, tak, aby dopracować również ten system. Musimy być przygotowani na różne warianty, bo różne rzeczy mogą się przydarzyć - komentuje trener zabrzan. Szansa dla innych Warto było zwrócić uwagę na wyjściowy skład "Górników" na starcie z FK Ołeksandrija. Od pierwszej minuty na prawym i lewym skrzydle grali odpowiedni Dariusz Pawłowski i Mateusz Cholewiak. Zastąpili dwójkę pewniaków w zespole z Zabrza na tych pozycjach: Roberta Dadoka oraz Erika Janżę. Ci z Stalą w Mielcu 5 lutego nie będą mogli wystąpić, bo pauzują za żółte kartki. Co do Pawłowskiego i Cholewiaka, to obaj z dobrej strony pokazali się w końcówce roku w meczu z Rakowem Częstochowa, który "Górnicy" z wicemistrzem Polski wygrali na jego terenie 2-1. Zwycięskiego gola strzelił wtedy właśnie Cholewiak, który jesienią mało co grał, bo uzbierało mu się ledwie 290 minut. Teraz przed piłkarzami krótki wypoczynek związany z powrotem i już w sobotę kolejna gra kontrolna. W ostatnim sparingu przed rozpoczęciem rozgrywek rywalem drużyny prowadzonej przez Jana Urbana będzie pierwszoligowe Podbeskidzie Bielsko-Biała. Lukas Podolski strzela dla Górnika. Remis z UkraińcamiRozmawiają ze swoją gwiazdą. Bajeczna ofertaPrzez pandemię stracili co najmniej 6 mln złotych