Zabrzanie musieli sobie poradzić w meczu z wiceliderem tabeli bez napastnika Piotra Gierczaka, który w trakcie wtorkowego treningu złamał nogę. Prezes Górnika Łukasz Mazur żartem prosił swoich graczy, by tym razem oszczędzili jego serce i nie powtarzali horroru z Krakowa, gdzie w poprzedniej kolejce wygrali z Cracovią 3-2. Piłkarze wzięli to sobie chyba do serca. Widać było, że chcieli jak najszybciej objąć prowadzenie. Za chęciami nie poszło jednak wykonanie, bo akcje Górnika kończyły się w okolicach linii pola karnego gości. Bełchatowianie przyjęli postawę wyczekującą, co mogło przynieść skutek, gdyby Marcin Żewłakow lepiej "przymierzył" kończąc kontrę w 8. minucie. Weekendową atmosferę na stadionie przerwał pięć minut przed przerwą Daniel Sikorski. Nie zważając na rozbity wcześniej nos strzelił z 20 metrów w poprzeczkę. Po 10 minutach drugiej połowy powinno być 0-1. W zamieszaniu pod bramką Adama Stachowiaka po rzucie rożnym, z pięciu metrów w ręce bramkarza strzelił Zlatko Tanevski. To podziałało mobilizująco na zabrzan i kilka razy Łukasz Sapela został poddany poważnym testom. Zachował "czyste konto" do 72 minuty, kiedy Tomasz Zahorski głową wykorzystał centrę Mariusza Magiery z rzutu rożnego. Napastnik Górnika miał jeszcze szansę na ostatecznie pognębienie walczących o remis gości, przegrał jednak pojedynek jeden na jeden z bramkarzem Bełchatowa. Powiedzieli po meczu: Trener PGE GKS Maciej Bartoszek: - Czekaliśmy w tym meczu na swoją szansę. Stworzyliśmy sytuacje do zdobycia bramek, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Górnik zdobył bramkę po rzucie rożnym i mimo ataków w końcówce nie udało nam się wywieźć z Zabrza choćby jednego cennego punktu. Dziś gospodarze byli zespołem lepszym. Nie powiem, kto miał przy rzucie rożnym pilnować Tomasza Zahorskiego. Trener Górnika Adam Nawałka: - Oczekiwaliśmy trudnego spotkania, bo GKS jest na fali i gra bardzo ciekawy futbol. Mieliśmy sytuacje, ale czasem tak jest, że piłka nie chce wpaść do bramki. Dobrze, że w końcu to się udało. Drugi gol był w naszym zasięgu, a doprowadziliśmy do nerwowej końcówki. O zaangażowaniu moich piłkarzy może świadczyć fakt, że Daniel Sikorski grał ze złamanym w trakcie gry nosem. Górnik Zabrze - PGE GKS Bełchatów 1-0 (0-0) 1-0 Zahorski (72.) Górnik Zabrze: Adam Stachowiak - Michał Bemben, Adam Banaś, Mariusz Jop, Mariusz Magiera - Grzegorz Bonin (85. Adam Danch), Mariusz Przybylski, Aleksander Kwiek, Marcin Wodecki (90+2. Rafał Pietrzak) - Daniel Sikorski (66. Adrian Świątek), Tomasz Zahorski. PGE GKS Bełchatów: Łukasz Sapela - Zlatko Tanevski, Marcin Drzymont, Mate Lacić, Wojciech Jarmuż - Tomasz Wróbel (67. Grzegorz Fonfara), Grzegorz Baran, Janusz Gol (78. Jeremiah White), Kamil Poźniak (63. Dawid Nowak), Maciej Małkowski - Marcin Żewłakow. Sędzia: Radosław Trochimiuk (Ciechanów). Żółta kartka - Górnik Zabrze: Adam Banaś, Aleksander Kwiek, Tomasz Zahorski. PGE GKS Bełchatów: Marcin Drzymont. Widzów 6˙000. Zobacz zapis relacji na żywo Ekstraklasa bez tajemnic: wyniki, terminarz, tabela aktualizowana online!