Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Górnik Zabrze - Jagiellonia Białystok! Jagiellonia rozpoczęła spotkanie z Górnikiem z Tomaszem Frankowskim na ławce rezerwowych. Jedynym wysuniętym napastnikiem był Kamil Grosicki. Spotkanie z animuszem rozpoczęli gospodarze. Podopieczni Adama Nawałki grali agresywnie, pressingiem już na połowie rywali. Piłkarze z Białegostoku byli tym wyraźnie zaskoczeni. Taka postawa Górnika mogła im przynieść powodzenie w 6. minucie. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Aleksander Kwiek. Adam Marciniak znalazł się w doskonałej sytuacji, ale jego strzał z kilku metrów w kapitalnym stylu na linii bramkowej obronił Grzegorz Sandomierski. W odpowiedzi dwukrotnie z dystansu uderzał Grosicki, ale za każdym razem na drodze piłki stawał obrońca Górnika. Akcje "Jagi" wyglądały coraz lepiej. W 16. minucie Grosicki znakomicie wypatrzył w polu karnym Alexisa Norambuenę i posłał do niego piłkę. Obrońca Jagiellonii "wypalił" z 7 metrów obok słupka. Zabrzanie mogli mówić o dużym szczęściu, że nie stracili gola w tej sytuacji. Gracze Michał Probierza często próbowali strzałami z dystansu zaskoczyć Adama Stachowiaka. Starali się Rafał Grzyb, Filip Burkhardt i Maciej Makuszewski. Za każdym razem bramkarz Górnika wychodził obronną ręką z opresji. W ostatnich minutach pierwszej części meczu do ataku ruszył Górnik. W 40. minucie piekielnie mocno strzelał z 16 metrów Tomasz Zahorski. Później Magiera ostro dośrodkował z rzutu wolnego. Kwiekowi i Grzegorzowi Banasiowi zabrakło centymetrów, żeby skierować piłkę do siatki Jagiellonii. Jeszcze Kwiek próbował swoich sił z dystansu, ale również bez efektu. Na początku drugiej części spotkania Górnik miał znakomitą okazję do zdobycia gola. Magiera wyłożył piłkę Wodeckiemu, który z 10 metrów strzelił prosto w Sandomierskiego! W 69. minucie kolejny raz swoich sił próbował Burkhardt. Tym razem był najbliżej celu, ale Stachowiak końcami palców wybił piłkę na rzut rożny. Im bliżej końca meczu, tym mniej było sytuacji podbramkowych. Wydawało się, że zespoły podzielą się punktami. W doliczonym czasie gry dokładnym dośrodkowaniem z narożnika boiska popisał się Burkhardt. Najwyżej do piłki wyskoczył Skerla i strzałem głową pokonał Stachowiaka. Jeden punkt Górnikowi mógł uratować Grzegorz Bonin, ale piłka po jego strzale z ostrego kąta przeleciała minimalnie nad poprzeczką. Jagiellonia dzięki wygranej w Zabrzu umocniła się na prowadzeniu w tabeli. Po meczu powiedzieli: Trener Jagiellonii Michał Probierz: "Wiedzieliśmy, że to będzie trudne spotkanie, że Górnik po porażce w Gdańsku zagra podwójnie zmobilizowany. I rzeczywiście początek spotkania był ciężki. Nie umieliśmy sobie poradzić z ułożeniem gry. Potem wyglądało to już lepiej. Mecz mógł się zakończyć różnym wynikiem. Przyjemnie jest wygrywać w 90. minucie, bo przeciwnik nie ma wtedy czasu, żeby odrobić straty. O Górnika się nie martwię, bo widziałem dziś, że gra bardzo dobrą piłkę". Trener Górnika Adam Nawałka: "Mieliśmy plan zdobycia dzisiaj trzech punktów. Stworzyliśmy sobie sporo sytuacji, ale czasem tak jest, że wynik nie odzwierciedla tego, co działo się na boisku. Nie mamy zamiaru na nic ani na nikogo narzekać. Wstydu nie było. Cieszy mnie to, że zespół walczył do końca, nie załamał się nawet po straconej bramce i jeszcze przy stanie 0-1 końcowy rezultat był sprawą otwartą. Humory nam nie dopisują, bo straciliśmy bardzo potrzebne punkty". Górnik Zabrze - Jagiellonia Białystok 0-1 (0-1) Bramka: Skerla (90) Żółta kartka - Górnik Zabrze: Michał Bemben, Grzegorz Bonin, Marcin Wodecki, Adam Marciniak, Aleksander Kwiek. Jagiellonia Białystok: Grzegorz Sandomierski, Alexis Norambuena. Sędzia: Dawid Piasecki (Słupsk). Widzów 6˙200. Górnik Zabrze: Adam Stachowiak - Michał Bemben, Adam Banaś, Mariusz Jop, Mariusz Magiera - Grzegorz Bonin, Adam Marciniak, Mariusz Przybylski, Aleksander Kwiek (87. Szymon Sobczak), Marcin Wodecki (83. Adrian Świątek) - Tomasz Zahorski. Jagiellonia Białystok: Grzegorz Sandomierski - Mladen Kascelan, Andrius Skerla, Thiago Cionek (34. Tadas Kijanskas), Alexis Norambuena - Maciej Makuszewski (54. Przemysław Trytko), Hermes, Rafał Grzyb, Marcin Burkhardt, Tomasz Kupisz (83. Franck Essomba) - Kamil Grosicki. Wyniki, tabela i terminarz spotkań Ekstraklasy!