- Mieliśmy zadanie, aby nie stracić w czwartek bramki. Nie udało się, ale najważniejsze, że wygraliśmy to spotkanie - powiedział "Gora". - W rewanżu musimy wyjść na boisko bardziej zmobilizowani, a do Tbilisi pojedziemy oczywiście po zwycięstwo - dodał pomocnik "Białej Gwiazdy". - Nie ma sensu się usprawiedliwiać. Po pierwszej połowie było 0:2, Gruzini przewyższali nas w każdym elemencie, grali szybciej piłką i dlatego padały bramki. Pokazaliśmy jednak charakter i udało nam się pokonać rywali - stwierdził Gorawski. W drugiej połowie wiślacy zagrali już zdecydowanie lepiej i w pewnym momencie prowadzili nawet 4:2, ale potem znowu pozwolili na trochę więcej rywalowi z Gruzji i stracili jeszcze jedną bramkę. - Gdy strzelaliśmy jednego gola za drugim byliśmy w euforii, dodawało nam to skrzydeł, potem jednak nastąpił okres bez bramki i to nas wybiło z rytmu - powiedział "Gora". Zobacz wyniki pierwszych spotkań I rundy Pucharu UEFA