- Chciałem podpisać kontrakt na dwa lata, ale Rosjanie stwierdzili, że wydając dużą sumę pieniędzy, chcą mnie na dłużej. Ostatecznie doszło do kompromisu i stanęło na trzech sezonach - powiedział Gorawski na łamach "Sportu". Pomocnik jest zadowolony z warunków zaoferowanych przez rosyjskich działaczy. - Chciałbym jednak stale się rozwijać. W tej chwili liga rosyjska jest dla mnie bardzo dobra. Jest na pewno lepsza od polskiej, a już na pewno jest tam więcej drużyn z dużymi możliwościami. Za jakiś czas chciałbym jednak spróbować swoich sił w jednej z zachodnich lig - stwierdził piłkarz. - Jeżeli utrzymam formę z ostatniego okresu, powinienem grać w wyjściowym składzie na prawej lub lewej pomocy. Dla mnie to bardzo ważne, aby występować regularnie, a nie siedzieć na ławce rezerwowych - mówił pomocnik. Od pół roku zawodnikiem FK Moskwa jest inny były wiślak Mariusz Jop. Gorawski nie ukrywa, że Jop trochę przekonał go do tego transferu. - Muszę powiedzieć, że Mariusz rozwiał kilka moich wątpliwości. Zna ten klub bardzo dobrze - przyznał Gorawski. - FK Moskwa to dobrze zorganizowany klub z budżetem w naszym kraju raczej nieosiągalnym i - co najważniejsze - z wielkimi ambicjami, sięgającymi nawet mistrzostwa Rosji. Wierzę, że są to ambicje do spełnienia - dodał pomocnik.