Legia Warszawa przed rozpoczęciem eliminacji do Ligi Kwalifikacji Europy z pewnością nie należała do faworytów, aby w tych rozgrywkach zagrać. Każdy kolejny mecz dawał jednak nadzieję na to, że "Wojskowi" faktycznie znajdą się w fazie grupowej i ostatecznie udało się ten cel osiągnąć, po niezwykle emocjonującej drodze. Kosta Runjaić odsłonił karty przed najważniejszym meczem sezonu. Jest wielki nieobecny Polski klub wyśmienicie rozpoczął także fazę grupową tych rozgrywek, od niespodziewanego zwycięstwa z Aston Villą w Warszawie. Później przyszły jednak wydarzenia z Alkmaar, gdzie Legia przegrała, ale tamten wieczór, a właściwie noc, wszyscy będziemy pamiętać przez pryzmat tego, co wydarzyło się zaraz po nim. Gorące przywitanie Holendrów w Warszawie. Legia wysłała przekaz do UEFA Wówczas doszło do starcia polskiej delegacji i piłkarzy Legii Warszawa z Josue i Pankov na czele z holenderskimi służbami, które miały zapewnić bezpieczeństwo. Jak na razie nie doczekaliśmy się żadnej kary dla strony holenderskiej, ale przed rewanżem w Warszawie jasne było, że kibice Legii nie zapomną tego, co się wydarzyło kilka tygodni wcześniej w Holandii. Atmosfera na stadionie przed pierwszym gwizdkiem sędziego była bardzo gorąca. Robert Lewandowski straci trenera? Wpis współpracownika Laporty nie pozostawił wątpliwości Fani Legii w Europie słyną z tego, że zawsze przed ważnymi meczami prezentują całemu światu wyjątkowe oprawy. Nie inaczej było także i tym razem. Kibice na "żylecie" rozłożyli wielką płachtę, na której widać jakiegoś urzędnika ubranego w marynarkę z przypinką Legii Warszawa. Ów człowiek trzyma w rękach książkę, na której napisane jest "To czas, żeby wyrzucić Legię". Pod płachtą rozłożoną na "żylecie" napisano także "Psy szczekają, a karawana jedzie dalej" w odniesieniu najprawdopodobniej do działań, jakie przeciwko Legii rozpoczęła UEFA. Wszystkiemu oczywiście tradycyjnie towarzyszyła pirotechnika, która u fanów Legii jest wyposażeniem na porządku dziennym. Nie ma wątpliwości, że te obrazki obiegną świat i przekaz do europejskiej federacji jest bardzo konkretny. Przez tę oprawę i unoszący się dym, spotkanie zostało opóźnione o pięć minut.