FC Barcelona do poprzedniego sezonu podchodziła pewnie z dosyć umiarkowanymi oczekiwaniami. Kibice raczej nie wymagali od swoich zawodników, aby ci w takim kształcie kadry sięgnęli po mistrzostwo kraju albo Ligę Mistrzów. Szczytem marzeń było wygranie Pucharu Króla lub Superpucharu Hiszpanii. Ostatecznie okazało się jednak, że tym razem rzeczywistość dla fanów "Blaugrany" była zdecydowanie bardziej łaskawa niż się spodziewano. Robert Lewandowski zaskoczony decyzją Xaviego. Polak miał inne plany Bowiem to FC Barcelona z niedoświadczonym Xavim za sterami sięgnęła po mistrzostwo Hiszpanii. Drużyna wzmocniona latem przez: Julesa Kounde, Raphinię i Roberta Lewandowski dopisała do swojego konta także zwycięstwo w rozgrywkach Superpucharu Hiszpanii. Piłkarze "Blaugrany" po tamtym spotkaniu przekazywali do mediów informacje o "rozpoczęciu nowej ery". Mistrzostwo Hiszpanii kilka miesięcy później było jedynie potwierdzeniem tego, że to stwierdzenie może być prawdą. Gorąca atmosfera w szatni Barcelony. Piłkarze nie rozumieją Xaviego Przed sezonem 2023/2024 "Duma Katalonii" została poważnie wzmocniona. Do drużyny dołączył bowiem duet Portugalczyków: Joao Cancelo i Joao Felix, jeden z najlepszych pomocników w Lidze Mistrzów 2022/2023 Ilkay Gundogan, a także doświadczony Inigo Martinez. Wydawało się, że dla Xaviego takie wzmocnienia są jak zbawienie. Rzeczywistość jednak zweryfikowała te oczekiwania, bo Hiszpan wyraźnie nie radzi sobie z wyzwaniem zbudowania mocnej Barcelony. "Duma Katalonii" z zespołu słynącego z żelaznej defensywy stała się drużyną, która praktycznie nie umie bronić na tym poziomie. Dodatkowo zespół jest wybitnie nieskuteczny, a Xavi kombinuje w poszukiwaniu różnych rozwiązań. Wystawia poszczególnych piłkarzy na pozycjach, które nie są ich nominalnymi. Większość działań hiszpańskiego szkoleniowca w katalońskich mediach budzi naprawdę duże kontrowersje i okazuje się, że piłkarze też mają zastrzeżenia. Legia Warszawa reaguje na słabą formę. Media: 25-letni napastnik na celowniku "Wojskowych" Według dziennikarza Adriana Sancheza w szatni "Dumy Katalonii" obecnie panuje bardzo napięta atmosfera. Zawodnicy nie rozumieją decyzji Xaviego, a niektórzy (nie padają nazwiska przyp. red.) twierdzą, że Hiszpan jest zbyt mało doświadczonym szkoleniowcem, aby prowadzić Barcelonę. Zawodnicy nie zgadzają się z niektórymi koncepcjami, które próbuje przeforsować Xavi, a jego założenia często nie trafiają do niektórych piłkarzy, co stanowi duży problem. Obecnie sytuacja Xaviego i Barcelony jest trudna, ale nie beznadziejna. Po 16. kolejce La Liga "Duma Katalonii" plasuje się na czwartym miejscu w tabeli z dorobkiem 34 oczek. Liderem jest Girona, która ma siedem punktów przewagi. Na całe szczęście dla mistrzów Hiszpanii, udało się już wyjść z grupy w Lidze Mistrzów, co daje pewien komfort. Do końca roku Barcelonie pozostało do rozegrania tylko trzy oficjalne spotkania. Niezwykle potrzebne w tym czasie będą gole Roberta Lewandowskiego.