Partner merytoryczny: Eleven Sports

Goncalo Feio nagle zaczął mówić o deportacji. I to tuż po wielkim triumfie Legii

Mogłoby się wydawać, że po czwartku nikt związany z Legią Warszawa nie może mieć złego nastroju. "Wojskowi" rozbili Dynamo Mińsk (4:0) i z kompletem dziewięciu punktów znajdują się w ścisłej czołówce tabeli Ligi Konferencji Europy. Trener stołecznego zespołu, Goncalo Feio, cieszył się z sukcesu, ale to nie przeszkodziło mu, by podczas konferencji prasowej udzielić kolejnej kontrowersyjnej wypowiedzi. Portugalczyk odniósł się do sytuacji z PKO BP Ekstraklasy.

Goncalo Feio
Goncalo Feio/ARTUR KRASZEWSKI /A.P.P.A.//NEWSPIX.PL/Newspix

Podopieczni Goncalo Feio w czwartek po raz kolejny pokazali się ze świetnej strony w Lidze Konferencji Europy. W weekend Portugalczyka zabraknie jednak na ławce podczas hitu PKO BP Ekstraklasy. Trener podczas konferencji prasowej skomentował decyzję Komisji Ligi w swoim stylu.

Legia Warszawa notuje perfekcyjny start w Lidze Konferencji

Polskie kluby przeżywają prawdziwy renesans formy w Europie, a wydaje się, że stworzone niedawno rozgrywki Ligi Konferencji są wręcz skrojone pod reprezentantów PKO BP Ekstraklasy. Po trzech kolejkach zarówno Jagiellonia Białystok, jak i Legia Warszawa mogą pochwalić się kompletem punktów. To sprawia, iż znajdują się - obok Chelsea FC - w ścisłej czołówce tabeli.

Bohaterami "Wojskowych" w miniony czwartek byli Luquinhas oraz Marc GualGwiazdorski duet bez większych problemów poradził sobie z Dynamem Mińsk. Brazylijczyk otworzył wynik już w dziesiątej minucie, wykorzystując zawahanie defensorów rywali. Warszawiacy prawdziwy popis dali jednak dopiero po przerwie. Między 51. a 59. minutą strzelili trzy gole - dwa autorstwa Guala i jeden Luquinhasa - co pozwoliło im przez ostatnie pół godziny nie podkręcać tempa.

Legia nie tylko może pochwalić się dziewięcioma punktami po trzech kolejkach. Strzeliła też w tym czasie osiem goli (tylko Chelsea FC jest lepsza pod tym względem) i jako jedyna w całej stawce nie straciła ani jednego. Na kolejny europejski pojedynek z Omonią Nikozja trener Goncalo Feio może spoglądać z optymizmem. Dojdzie do niego już 28 listopada.

Feio nie zgadza się z decyzją Komisji Ligi

Te wielkie osiągnięcia nie sprawiły, że Goncalo Feio zapomniał o problemach na poletku PKO BP Ekstraklasy. W niedawnym meczu Legii z Widzewem Łódź (2:1), Portugalczyk został ukarany czwartą żółtą kartką w tym sezonie. W protokole można było przeczytać, że powodem takiej decyzji sędziego Sylwestrzaka było rzucenie przez szkoleniowca swoją kurtką. Ta kara oznacza, iż Feio nie może poprowadzić swoich zawodników z ławki w prestiżowym i niezwykle istotnym spotkaniu z Lechem Poznań, które odbędzie się w niedzielę. "Wojskowi" złożyli apelację do Komisji Ligi, ale ta nie przychyliła się do ich wniosku, tym samym karę podtrzymano.

Na czwartkowej konferencji po meczu z Dynamem Mińsk szkoleniowiec Legii odniósł się do swojego zawieszenia.

Nie powiem, co o tym myślę, bo zostałbym zawieszony, a pewnie i wyeksportowany z tego kraju. Zawsze wierzę w ludzką uczciwość, choć coraz mniej. W Europie mam w tym sezonie dziewięć meczów i zero kartek, a w Ekstraklasie czternaście meczów i cztery kartki. Jak to jest?

~ powiedział Goncalo Feio

"Chciałbym też, żebyście dogłębnie przeanalizowali te kartki, a także zachowania innych trenerów, którzy tych kartek nie otrzymują. Myślę, że znajdziecie sporo odpowiedzi" - dodał 34-latek.

Hitowe starcie Lech Poznań - Legia Warszawa odbędzie się w niedzielę 10 listopada o godzinie 17:30.

Marc Gual: To był mój dobry dzień i jestem bardzo szczęśliwy/Polsat Sport/Polsat Sport
Goncalo Feio/Adam Jankowski/Polska Press/East News/East News
Goncalo Feio/Piotr Matusewicz / DPPI /AFP
Goncalo Feio/Tomasz Jastrzebowski/Foto Olimpik/REPORTER / Tomasz Jastrzebowski/REPORTER/East News
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem