Pozyskany z Lecha nowy pomocnik Groclinu dementuje pogłoski dotyczące jego negocjacji z Legią. "O Legii sporo spekulowano, ale tak naprawdę z nikim z tego klubu nie rozmawiałem. Z kolei prezes Zbigniew Drzymała okazał się bardzo konkretnym człowiekiem. Zaproponował mi warunki umowy, ja je zaakceptowałem i sprawa była załatwiona" - ujawnił "Golina", który nadal czuje się związany z Poznaniem. "Poznań i Grodzisk dzieli niewiele kilometrów. Można więc szybko dojechać, a nie jest tajemnicą, że w Poznaniu mam rodzinę i przyjaciół, z którymi chciałbym się jak najczęściej widywać. Przejściem do Grodziska pomogłem byłemu klubowi. Lech za mój transfer dostanie przecież pieniądze, a wszyscy doskonale wiedzą jaka jest sytuacja finansowa zespołu" - tłumaczył Goliński, który wierzy, że wiosną jeszcze wiele może się wydarzyć w zdominowanej przez Wisłę ekstraklasie. "Z Wisłą pożegnał się trener Henryk Kasperczak. Być może odejdzie również Maciej Żurawski. Nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć, ile ten zawodnik znaczy dla krakowskiej drużyny. Wiosną Wisła będzie już zupełnie inną drużyną, a tym samym walka o mistrzostwo kraju nabierze rumieńców" - stwierdził nowy pomocnik Groclinu. "Golina" po cichu myśli także o reprezentacji. "Marzeniem każdego zawodnika jest gra w drużynie narodowej i ja nie jestem wyjątkiem. Dlatego będę chciał dobrą postawą na boisku zwrócić na siebie uwagę trenera Pawła Janasa" - wyznał Michał Goliński.