Uderzenie gracza klubu z Wodzisławia było podaniem do partnera, ale wpadła do siatki obok zdezorientowanego Knallera. - Piłka bardzo dziwnie odbiła się od nawierzchni i przelobowała strażnika bramki Austriaków - powiedział "Sportowi" szkoleniowiec Odry Ryszard Wieczorek. - Długo śmialiśmy się z tego gola.